Zalety bycia singielką

Ostatnio politycy mówią wiele o ideologii singli. Oczywiście postrzegają życie solo jako formę wynaturzenia, czegoś, z czym trzeba zwalczyć, bo przybyło ze zgniłego Zachodu. Przedstawiamy zalety bycia singielką.

Jesteś panią swojego życia

W byciu singielką najfajniejsze jest to, że możesz robić to, na co masz ochotę. Po pracy spotykać się z przyjaciółkami, jadać w restauracjach, w weekendy wyjeżdżać do spa lub na babskie ploty. Sprzątasz, kiedy masz na to ochotę, robisz pranie, gdy poczujesz taką potrzebę. Wybierasz rozwiązania, które są dla ciebie dobre, nie musisz się bać, że ktoś zarzuci ci egoizm. W związku bardzo trzeba iść na kompromisy i dopasowywać się do kogoś. Gdy jesteś singielką, dajesz w pełni upust swoim emocjom oraz potrzebom. Chcesz spać do 12, śpisz do 12. Chcesz poćwiczyć o 1 w nocy, ćwiczysz. Chcesz nagrać filmik na YouTube`a, to go nagrywasz. Nikt ci nie marudzi, nie czepia się.

Masz zawsze wolną łazienkę

Jeśli jesteś singielką i mieszkasz w pojedynkę, unikasz wielu stresujących chwil. Nie stoisz w kolejce do toalety czy blatu w kuchni, aby móc przygotować sobie śniadanie.  Masz zawsze wolne miejsce na powieszenie swojego partnera, nikt nie rozpycha się w twoim łóżku.

Nikt cię nie irytuje

Gdy jesteś singielką, twoje zdrowie psychiczne tylko na tym korzysta. Unikasz wielu irytujących sytuacji. Nie musisz po nikim sprzątać, zbierać skarpetek, czekać na czyjś powrót z obiadem. Nikt nie wkurza cię idiotycznymi tekstami, nie czepia się ciebie o drobiazgi, nie czujesz się do niczego zmuszana.

Sama podejmujesz decyzje

Jako singielka sama podejmujesz wszystkie decyzje, począwszy od printu na pościeli, a skończywszy na formie spędzania czasu wolnego. Chcesz widzieć się z przyjaciółką, to jedziesz do niej. Nie musisz się patrzeć na to, że on wcześniej przyjął zaproszenie do swojego kolegi i musicie do niego pójść razem.

Nikt cię nie krzywdzi

Niestety, w Polsce ogromnym problemem jest przemoc psychiczna. Wielu mężczyzn krzywdzi swoje partnerki, czepiając się drobiazgów z pozoru bez znaczenia. Fatalnie wyglądasz w sukienkach, noś spodnie. Czepiasz się jak swoja matka. Spóźniłem się tylko godzinę, a ty robisz wielkie halo. Zrób coś ze sobą, bo wyglądasz fatalnie. Ja tylko na nią patrzyłem, nie sądzisz chyba, że przestałem dostrzegać piękne kobiety. Każdy z tych tekstów pada stosunkowo często. Zazwyczaj  postrzegamy je jako element kłótni, a nie przemoc psychiczną. To właśnie błąd, bo takie teksty stanowią formę przemocy psychicznej, która ma nam odebrać pewność siebie.

Nikt cię nie krytykuje

Mężczyźni często czepiają się różnych rzeczy – ubioru, makijażu, fryzury, tego, że wychodzimy z przyjaciółką na miasto, kupiłyśmy kolejną sukienkę, nosimy buty nie w ich guście. Wszystko to bywa męczące na dłuższą metę. Nic dziwnego, że coraz więcej kobiet odnajduje spokój ducha jako singielki, które nie muszą znosić ciągłego narzekania.

Unikasz wielu konfliktów

Nie musisz się kłócić o to, gdzie spędzicie święta, bo celebrujesz je tak, jak chcesz. Nie sprzeczasz się o miejsce wakacyjnego wypoczynku, restaurację, w której zjesz kolację etc.  Życie singielki jest dużo spokojniejsze od życia kobiet w związkach.

Masz więcej czasu dla siebie

Jako singielka masz więcej czasu dla siebie. Możesz przeznaczyć go na to, czego pragniesz. Wszystko jedno, czy chodzi o zakupy w galerii handlowej, sesję zdjęciową za miastem, trening personalny, czy czytanie poradnika psychologicznego.

Masz własne zdanie

Wielu mężczyzn lubi dominować i przejmować kontrolę nad życiem swojej partnerki. Panowie forsują swoje dziwaczne przekonania i oczekują, że z czasem kobieta także zacznie je wyznawać.  Jako singielka masz własne zdanie, kierujesz się własnym rozumem i nikt tobą nie manipuluje.

Sama decydujesz o swoich wydatkach

W związku wszystko jest wspólne, w tym dochody. On wymyśla drogie wakacje, ty wolałabyś zachować oszczędności na trudniejsze czasy i konflikt gotowy. Jako singielka sama decydujesz o swoich finansach, wydajesz pieniądze wtedy, gdy tego chcesz i na to, czego pragniesz.