Dlaczego ludzie wolą się rozstać niż naprawić związek

Pamiętasz, jak twoi dziadkowie i rodzice zapraszali cię na imprezy mające na celu upamiętnić długi staż ich małżeństwa? Kiedyś ludzie wiązali się ze sobą na dobre i na złe, a dziś rozstają się przy pierwszym, lepszym kryzysie. Dlaczego ludzie wolą się rozstać niż naprawić związek?

Rozwód czasem jest koniecznością, lecz nie zawsze…

Oczywiście, to dobrze, że mamy swobodny dostęp do rozwodów. Prawda jest taka, że czasem jest on jedynym słusznym rozwiązaniem, np. gdy mąż zdradza, stosuje przemoc, okazuje się jednostką psychopatyczną.  Jednak w większości przypadków ludzie rozstają się z dużo bardziej błahych powodów. Najczęściej podawaną przyczyną rozstania jest różnica charakterów. W rzeczywistości często ludzie spierają się ze sobą o to, że każde z nich ma inne hobby, wolny czas woli spędzać w inny sposób etc.

Gdzieś jest mój ideał

Staliśmy się coraz bardziej wygodni. Żyjemy w ciągłym biegu i wszystko chcemy mieć na teraz. Ubrania, samochody, ulubioną potrawę i idealnego partnera. Dziś wydaje nam się, że zaraz po rozstaniu znajdziemy dla siebie idealną połówkę, od czego jest Tinder i serwisy randkowe. Tam, aż czai się od przystojniaków o nieskazitelnym charakterze, którzy lubią to samo, co my. W ten oto sposób wpadamy w pułapkę, że gdzieś tam jest ktoś idealny dla nas. Tymczasem żadna osoba nie jest chodzącą perfekcją. Każda ma jakieś wady. Pytanie, na ile te wady są dla ciebie uciążliwe. Poza tym w każdym związku w końcu pojawią się kwestie sporne. Teraz klucz do sukcesu leży w umiejętności rozmowy i rozwiązywania problemów.

Ludzie są coraz bardziej wygodniccy

Ludziom nie chce się pracować nad związkiem. Zamiast poświęcić troszkę czasu na szczerą rozmowę z ukochaną osobą, wolimy wyrzucić do kosza piękne chwile, które razem przeżyliśmy i szukać swojej drugiej połówki od nowa. To nie jest dobre rozwiązanie, bo w ten sposób nigdy nie odnajdziemy szczęścia.

Jak zawalczyć o nieśmiałego mężczyznę?

Poniżej przedstawiamy kilka sytuacji, które przy odrobinie dobrej woli można zakończyć pomyślnie dla obydwu stron. Jeśli trafiasz na mężczyznę, który jest nieco wycofany, ma problem z okazywaniem emocji i wychodzeniem z inicjatywą, ale czujesz, że jemu zależy, zawsze możesz poprowadzić tę relację. Żyjemy w XXI wieku i nic się nie stanie, jeśli kilka razy sama do niego napiszesz, zaproponujesz spotkanie, powiesz mu jakiś komplement, zaoferujesz swoją pomoc etc.  On może z czasem przekona się, że tobie na nim zależy, masz dobre intencje i to go ośmieli do przejęcia inicjatywy. Nieśmiały facet lub taki z zaniżoną samooceną nie jest złym partnerem, może okazać się tym jedynym, który będzie cię szczerze kochał i dbał o ciebie. Tylko trzeba na początku mieć do niego znacznie więcej cierpliwości, wykazać się odwagą i chęcią do podejmowania wyzwań.

On nie musi lubić tego samego co ty

Jeśli spędzacie czas wolny w odmienny sposób, dajcie sobie więcej przestrzeni. Twój facet nie musi z tobą chodzić do teatru, jeśli go nie lubi, a ty nie musisz mu towarzyszyć podczas seansów filmowych, na których ogląda się Władcę pierścieni itp. To, że jesteście różni, jest siłą waszego związku, bo prawda jest taka, że przeciwieństwa zapewniają nam wzajemną fascynację. Rzecz jasna, muszą to być przeciwieństwa dotyczące rzeczy mniej istotnych np. hobby.  Jednak wasze cele życiowe, podejście do rodziny, związku, okazywania uczuć i seksu powinno być zbieżne. Jeśli ty w ogóle nie musisz uprawiać seksu raz w tygodniu, wystarczy ci raz na miesiąc, a on ma duże potrzeby, to pojawi się poważny konflikt interesów, który w końcu rozsadzi wasz związek od środka. Jednak to, że on nie znosi zup, a ty je kochasz, on nie je ciast, a ty lubisz łakocie, nie stanowi żadnej przeszkody w związku. Przestańcie się sprzeczać o takie głupoty, bo rozstawanie się z powodu odmiennych pasji świadczy o niedojrzałości.

On nie musi czytać ci w myślach

Gdy nie umiesz dogadać się z drugą stroną, spróbuj usiąść i z nią porozmawiać o tym, co stanowi dla ciebie problem. Nie kłóć się, nie stwarzaj atmosfery agresji, postaw na wzajemne zrozumienie. Możliwe, że on nie robi ci na złość, choć tak odbierasz jego zachowanie. Po prostu każde z was ma swoją wizję pewnych zachowań i wychodzi z założenia, że druga strona myśli podobnie, co zdarza się naprawdę rzadko nawet w bardzo dogranych związkach.