Wewnętrzna równowaga
Lina Trochez z Unsplash

Wewnętrzna równowaga zapewnia nam dobre i szczęśliwe życie. Niestety, często mamy problem z jej uzyskaniem. To normalne, że czasem następuje wychylenie i równowaga na chwilę zanika. Jeśli jednak rzadko udaje ci się uzyskać wewnętrzną harmonię, częściej towarzyszy ci niezadowolenie czy niepokój, to znak, że należy popracować nad szkodliwymi przekonaniami wyniesionymi z dzieciństwa.

Spis treści:

  1. Szkodliwe przekonania przekazane przez rodziców
  2. Brak wewnętrznej równowagi a rodziny dysfunkcyjne
  3. Wewnętrzna równowaga zniszczona przez parentyfikację
  4. Stawianie potrzeb innych na pierwszym miejscu
  5. Jak nauczyć się korzystać z pomocy innych?
  6. Usługiwanie partnerowi – kiedy warto powiedzieć sobie dość?

Szkodliwe przekonania przekazane przez rodziców

Nie wszystko, co otrzymujemy od swoich rodziców, korzystnie oddziałuje na nasze życie. Czasem codzienne funkcjonowanie utrudniają fałszywe przekonania, jakie zaszczepiła w nas matka. Jeśli zastanawiasz się, jak odzyskać wewnętrzną równowagę, musisz je przepracować. Zobaczyć, z czego wynikają i dlaczego ci szkodzą. Dopóki funkcjonujesz na wadliwym oprogramowaniu, ciągle popełniasz te same błędy, które oddalają cię od szczęścia i harmonii.

Brak wewnętrznej równowagi a rodziny dysfunkcyjne

Wewnętrzna równowaga to pojęcie szerokie, można je porównać do spokoju, który odczuwamy. Osoby, które funkcjonują w oparciu o zdrowe przekonania, częściej się nią cieszą. Niestety, zmorą naszych czasów są rodziny dysfunkcyjne, które wcale na takie nie wyglądają. Te zazwyczaj kojarzą nam się z alkoholizmem, życiem w nędzy i byciem beneficjentem zasiłków socjalnych. Tymczasem rodzina dysfunkcyjna to również szanowany pan dyrektor i szanowana nauczycielka. Świetnie wykształceni, uśmiechnięci, deklarujący uniwersalne wartości. Nie wiemy bowiem, czy w czterech ścianach nie wychodzi z nich narcyz, który krzywdzi dzieci. Przemoc narcystyczna pozostawia trwałe ślady w psychice, sprawia też, że nasiąkamy fałszywymi przekonaniami na swój temat.

Wewnętrzna równowaga zniszczona przez parentyfikację

Czy wiesz, że wewnętrzna równowaga może znajdować się poza twoim zasięgiem, ponieważ zajmowanie się sobą rodzi w tobie gigantyczne wyrzuty sumienia? Często zdarza się tak w rodzinach narcystycznych oraz w tych, w których panował zimny chów lub alkoholizm zdominował życie wszystkich domowników. Nierzadko zachodzi w nich bowiem parentyfikacja. Dziecko przyjmuje rolę dorosłego, ma liczne obowiązki, czuje się odpowiedzialne za swoich rodziców lub rodzeństwo. Gotuje posiłki dla całej rodziny, gdy ojciec dochodzi do siebie po libacji. Narcystyczny rodzic również lubi być obsługiwany i traktowany wyjątkowo. Nie potrafi natomiast otoczyć czułością i troską swojego dziecka.

Stawianie potrzeb innych na pierwszym miejscu

Nierzadko też poczucie winy wynika z fałszywych przekonań naszych rodziców, które zaszczepili im dziadkowie. Np. twoja mama jest dobrą osobą, nie wysługuje się tobą, ale sama pada ofiarą nadużyć. Zawsze bowiem stawia potrzeby innych na pierwszym miejscu i zapomina o własnych. Ty uczysz się poprzez naśladownictwo i źle się czujesz, zajmując takimi „fanaberiami” jak malowanie paznokci czy oglądanie filmów w serwisie YouTube.  Często natomiast pomaganie innym powoduje u ciebie ogromne zmęczenie. Twoja mama nie nauczyła się, że pomagać innym można tylko wtedy, gdy najpierw zatroszczymy się o siebie. Nic dziwnego, że ty tego również nie rozumiesz. Nigdy nie jest jednak za późno, by zmienić szkodliwe przekonania na właściwe.

Jak nauczyć się korzystać z pomocy innych?

Wewnętrzna równowaga często zostaje też zaburzona przez nieumiejętność korzystania z pomocy. Wiele z nas czuje się zmęczonych, ale boi się poprosić siostrę o pomoc przy dziecku, bo nie wie, czy prędko będzie mogło się jej czymś zrewanżować. Często traktujemy wsparcie jako handel wymienny. W związku z tym zakładamy, że pomoc drugiej osoby nigdy nie płynie z dobroci serca, lecz chęci ugrania czegoś dla siebie. Obawiamy się zbyt dużych zobowiązań, dlatego robimy za Zosie Samosie i bardzo na tym cierpimy. Każdy czasem potrzebuje pomocy, nie ma sensu jej odmawiać w takiej sytuacji. Dobrze, gdy relacje międzyludzkie mają charakter symetryczny i ty także coś dajesz drugiemu człowiekowi. Nie musisz jednak od razu pożyczać ogromnych sum pieniędzy tylko dlatego, że sąsiadka odebrała twoją paczkę od kuriera. Wystarczy, że w przyszłości odwdzięczysz się jej tym samym. Trudności z odmową wynikają z braku asertywności. Nad tą umiejętnością warto popracować, by uczynić swoje życie lepszym.

Usługiwanie partnerowi – kiedy warto powiedzieć sobie dość?

Wewnętrzna równowaga jest potrzebna w związku. Często wynosimy z domu fałszywe przekonania na temat relacji damsko-męskich i zanadto usługujemy partnerowi, czym go tylko rozleniwiamy. W rezultacie uchodzimy za łatwą zdobycz, która szybko traci na wartości i przestaje być atrakcyjna. Kobiety, które zanadto się nie starają, znajdują lepszych partnerów, którzy wspierają je w trudnych chwilach. Panie, które są zbyt pomocne często trafiają na narcyzów oraz osoby zaburzone, które chcą je tylko wykorzystać do swoich celów. Pamiętaj, że zmieniając swoje postępowanie wobec partnera, jego również zmuszasz do zmiany. To może korzystnie wpłynąć na waszą relację. Jeśli natomiast on odejdzie, to znak, że zależało mu na pełnej obsłudze nie związku czy prawdziwej miłości.