Jak nie pogubić się w gąszczu informacyjnym i oddzielić prawdę od mitów?
Alergolodzy sceptycznie podchodzą do wyników podobnych badań i radzą, by traktować je raczej jako medialne ciekawostki, które nie mają większego przełożenia na rzeczywistość. Na alergię nie ma bowiem panaceum, nie można jej wyleczyć, nie we wszystkich przypadkach sprawdza się również profilaktyka.
Naukowe doniesienia o nowych sposobach zapobieganiu alergii należy traktować ze zdrowym rozsądkiem i odpowiednią dawką sceptycyzmu. Dowodem na to może być fakt, że Anglicy, którzy spożywają najwięcej owsianki na świecie, zajmują czołowe miejsce w niechlubnym rankingu krajów, w których choroby alergiczne występują najczęściej.
Skąd się biorą mity?
Co jakiś czas jesteśmy bombardowani informacjami na temat tego, jakie kroki powinniśmy podjąć, aby uchronić siebie i nasze dzieci przed alergią. Specjaliści ostrzegają jednak, że podawane przez media wyniki badań wymagają odpowiedniej interpretacji i komentarza lekarzy alergologów. Bez poznania metodologii danego badania, jego wyniki nie będą w żadnym stopniu miarodajne.
Tajemnice alergii
Przyczyn alergii należy szukać w genetyce, jednak wciąż nie wiemy, dlaczego u niektórych osób alergia pojawi się już we wczesnym dzieciństwie, a u innych w wieku późniejszym. Wiemy na pewno, że oprócz genów, ogromną rolę odgrywa środowisko. Wciąż prowadzone są badania na temat tego, które momenty życia są decydujące dla pojawieniu się alergii. Naukowcy usiłują dociec również, kiedy organizm jest najbardziej narażony na występowanie alergenów.
Wiadomo ponad wszelką wątpliwość, że bardzo ważne jest karmienie piersią do 3 miesiąca życia. Nie jest mitem również to, że małe dziecko nie powinno być wychowywane w środowisku pełnym tytoniu.
Próby oszacowania ryzyka genetycznego nie zawsze się udają, znane są jedynie pewne statystyczne zależności — wiadomo, że jeśli oboje rodzice chorują, to ryzyko zachorowania u potomstwa jest większe, jednak nie oznacza to absolutnie, że dziecko musi zachorować.
