Bardzo często postępujemy wbrew sobie. Spełniamy oczekiwania innych, ponieważ nie chcemy ich zawieść. Boimy się, że żyjąc w zgodzie ze sobą, moglibyśmy spotkać się z odrzuceniem. W rezultacie robimy pewne rzeczy dlatego, że tak wypada. Nie stoją za tym nasze wewnętrzne przekonania. Lęk przed podejmowaniem własnych decyzji ogranicza nasz rozwój i nie pozwala żyć w pełni. Często też generuje frustrację, która z czasem może przerodzić się w depresję czy wypalenie.
Spis treści:
- Lęk przed podejmowaniem własnych decyzji oddaje władzę nad twoim życiem innym!
- Spełnianie cudzych oczekiwań
- Niezrozumienie dla naszych wyborów i brak wsparcia
- Zakładanie negatywnych reakcji otoczenia. Rzeczywistość może cię zaskoczyć!
- Asertywność może tylko pomóc zweryfikować dotychczasowe znajomości!
- Przypisywanie innym oczekiwań
- Społeczne oczekiwania i cenzurowanie naszego życia
- Uleganie stereotypom
- Skutki spełniania cudzych oczekiwań
Lęk przed podejmowaniem własnych decyzji oddaje władzę nad twoim życiem innym!
Bardzo często pozwalamy na to, aby inni rządzili naszym życiem. Oddajemy im władzę, bo zakładamy, że jeśli np. pójdziemy na studia podyplomowe, zamiast zakładać rodzinę, to spotkamy się z odrzuceniem i ostracyzmem społecznym. Rodzimy dziecko, rezygnując z własnych pragnień, przez co nie potrafimy mu okazać pełni czułości i zaangażowania, na które zasługuje. Podświadomie wysyłamy sygnał niemowlęciu, że nie jest mile widziane. To wpływa negatywnie na jego rozwój. Mogłybyśmy tego uniknąć, gdybyśmy priorytetowo potraktowały własne potrzeby. Najpierw poszły na studia podyplomowe, potem awansowały w firmie, a dopiero na samym końcu, gdy poczujemy się spełnione zawodowo, urodziły dziecko i poświęciły mu dostatecznie dużo zainteresowania oraz troski.
Spełnianie cudzych oczekiwań
Lęk przed podejmowaniem własnych decyzji dotyczy różnych obszarów naszego życia. Boimy się zrobić coś, co uważamy za słuszne, ponieważ przed działaniem powstrzymują nas inni. Np. mama w dobrej wierze mówi, żebyśmy trzymały się obecnej pracy, bo zapewnia stałe źródło dochodu. Zupełnie nie bierze pod uwagę faktu, że nie rozwijamy się w tej firmie, a nasza kierowniczka stosuje wobec nas mobbing, czym wpędza nas w depresję.
Niezrozumienie dla naszych wyborów i brak wsparcia
Np. chcemy się rozwieść, bo mąż stosuje wobec nas przemoc emocjonalną. Każdego dnia depcze naszą godność i pozbawia nas pewności siebie. Chcemy przerwać tę destrukcyjną relację. Mówimy o problemie przyjaciółce, mamie i koleżance z pracy, jednak nie spotykamy się ze zrozumieniem. Nasze otoczenie stwierdza, że przecież mamy świetnego męża i wyolbrzymiamy problem.
Zakładanie negatywnych reakcji otoczenia. Rzeczywistość może cię zaskoczyć!
Lęk przed podejmowaniem własnych decyzji nie zawsze wynika z realnych uwag otoczenia. Często tylko zakładamy, że przyznając się do homoseksualnej orientacji, zostaniemy odrzuceni przez naszych bliskich. Ci może sprawiają wrażenie konserwatywnych, ale w gruncie rzeczy mogą nam okazać wsparcie i zrozumienie. Inaczej krytykuje się gejów, gdy nie zna się żadnego z nich, a inaczej własnego syna, o którym wiemy, że jest dobrym człowiekiem.
Asertywność może tylko pomóc zweryfikować dotychczasowe znajomości!
Koleżanka nalega na pójście do kina. Proponowała to swojemu partnerowi, ale on odmówił. Ty nie masz ochoty na kino. Oglądanie filmów cię nudzi, jednak ostatecznie brakuje ci asertywności i zgadzasz. Robisz to, bo boisz się wyjść na dziwoląga, który nie docenia kinematografii. Nie chcesz też, aby ona uznała, że nie chcesz z nią utrzymywać kontaktu i zerwała relację. Jednak to tylko twoja imaginacja. Nie wiesz, jak zareagowałaby koleżanka, gdybyś powiedziała jej wprost, że nie masz ochoty na kino i w zamian zaproponowała wspólny obiad czy kolację.
Przypisywanie innym oczekiwań
Często sami przypisujemy innym ludziom pewne oczekiwania, jakie rzekomo żywią względem naszej osoby. Zakładamy też, że podejmując określone decyzje, zawiedziemy ich oczekiwania i spotkamy się z odrzuceniem. Powiedzenie klientowi, że nie zgadzamy się na rabat, może rodzić trudności. Jeśli jednak napiszemy to kulturalnie i uzasadnimy to w sposób racjonalny, np. przy jednej bazowej usłudze nie oferujemy rabatu, ale przy większym zleceniu można liczyć na zniżkę, to możemy spotkać się z zawiedzionymi nadziejami, ale jednak częściej nasze stanowisko budzi zrozumienie.
Społeczne oczekiwania i cenzurowanie naszego życia
Czasem inni próbują nas cenzurować, a my się na to zgadzamy. Np. w tym wieku nie wypada nosić długich włosów, więc ścinamy pukle. Podoba nam się wzorzysta sukienka, ale koleżanka mówi, że jest ona zbyt szalona i nie nadaje się do pracy. Mąż próbuje wmówić nam poczucie wstydu, ponieważ nie posprzątałyśmy mieszkania. Masz taki bałagan – co ludzie powiedzą! Można by odbić piłeczkę w drugą stronę i zapytać go o to samo, przecież też tutaj mieszka. Co będziesz odsłaniać białe nogi? To kolejny szkodliwy stereotyp, z którym spotykamy się w sezonie wiosennym. Nie pozwólmy, by inni zakuwali nas w długie spodnie, bo rzekomo z naszymi nogami jest coś nie tak. Inni cenzurują nas też na plaży, chcieliby reglamentować wejścia tylko dla tych, których ciało wygląda nieskazitelnie. Pamiętajmy, że każde ciało jest gotowe na lato. Nie musimy się go wstydzić ani za wszelką cenę ukrywać drobnych mankamentów, w tym cellulitu.
Uleganie stereotypom
Przez to, że pozwalamy na to, aby inni nas cenzurowali, nie realizujemy własnych pragnień. Ulegamy krzywdzącej mocy stereotypów. Np. jesteś już taka stara, musisz urodzić dzieci, bo nie zdążysz. Pamiętaj, że za twoim stanowiskiem stoją konkretne argumenty. Pozostań im wierna, nawet jeśli komuś się to nie podoba. Wszystkich nie zadowolisz.
Skutki spełniania cudzych oczekiwań
Lęk przed podejmowaniem własnych decyzji grozi depresją, frustracją i wypaleniem zawodowym. Co z tego, że pójdziesz do stabilnej pracy w urzędzie, a twoja mama będzie zadowolona, jeśli każdemu dnia z trudem będziesz wstawać z łóżka, a w biurze nudzić się jak mops? Czasem warto płynąć pod prąd, realizując własne oczekiwania, a nie cudze. Jedni cię potępią, drudzy odrzucą, a trzeci zaakceptują. Pamiętaj, że ten, kto zrywa znajomość, bo nie poszłaś z nim do kina, nie zasługuje na ciebie. On szuka sługi, który będzie spełniał jego oczekiwania, posłusznie milcząc. Zresztą tym, co zazwyczaj nas spotyka za stawianie na swoim, jest głupi komentarz, który można puścić mimo uszy, w ogóle się nim nie przejmując.