Dlaczego warto uważać na kosmetyki antycellulitowe?

Cellulit jest nie tyle dolegliwością wymagającą stosowania specyfików i chodzenia do fitness klubów, ale całkowicie naturalnym sposobem gromadzenia tłuszczu w organizmie kobiety.

Nie wszystkie panie mają jednak świadomość, że działanie aktywnych składników roślinnych, zawartych w preparatach do walki z cellulitem polega głównie na poprawieniu ukrwienia skóry przez pobudzenie mikrocyrkulacji w komórkach – ma przyspieszyć wyeliminowanie produktów przemiany materii (doprowadzić do odtoksycznienia skóry).

Kofeina w kremie a problem obrzęków

W działaniach antycellulitowych chodzi o pobudzenie rozkładu tłuszczu, czyli lipolizy – a w efekcie uwolnienie wolnych kwasów tłuszczowych z komórek tłuszczowych. W preparatach do walki z cellulitem bardzo popularna jest kofeina, która blokuje jeden z enzymów wpływających na gromadzenie tłuszczów.

Dlaczego warto uważać na kosmetyki antycellulitowe?

Kofeina jako ksantyna (podobnie jak teofilina) rozgrzewa, rozkurcza naczynka krwionośne, osłabiając ich ścianki, zatem jest szczególnie niewskazana dla tych wszystkich, którzy mają skórę z naczynkami. Dla tych osób znacznie bardziej odpowiednie są preparaty z ekstraktem z kasztanowca. To w nich występuje naturalna substancja uszczelniająca żyły, czyli escyna z glikozydami saponinowo-triterpenowymi.

Hamując działanie hialuronidazy, odpowiedzialnego za rozkład kwasu hialuronowego, który jest głównym spoiwem śródbłonka naczyń, wpływa też na inne enzymy (hydrolizy) – powodujące rozkład substancji budulcowych naczyń, wzmacniające ściany naczyń włosowatych. Escyna we krwi uszczelnia naczynia i zwiększa odporność naczynek na pękanie – przez co zapobiega wysiękom osocza krwi i obrzękom w ich efekcie.