Jak w dziecku odbijają się problemy rodziców
Kenny Eliason z Unsplash

Czy wiesz, że psycholog dziecięcy cieszy się coraz większą popularnością? To niewątpliwie zawód przyszłości, ponieważ liczba dzieci z problemami emocjonalnymi nieustannie wzrasta. Rodzice często zgłaszają się z nimi do specjalisty, licząc na to, że ten odda je „naprawione”. W rzeczywistości to jednak rodzice muszą popracować nad sobą. Młody człowiek chłonie bowiem ich zachowania. Jak w dziecku odbijają się problemy rodziców?

Spis treści:

  1. Złe wzorce zachowań
  2. Jak w dziecku odbijają się problemy rodziców?
  3. Jak dziedziczymy lęki rodziców?
  4. Stosunek do pieniędzy w domu rodzinnym
  5. Jak rodzice kształtują podejście do pomocy potrzebującym?
  6. Jak dziecko chłonie wzorce rodzinne?
  7. Stosunek do autonomii w związku

Złe wzorce zachowań

Rodzice często przekazują swoim dzieciom dobre wzorce zachowań. Okazując innym szacunek, pokazują, że tak należy postępować. Dzieci uczą się poprzez naśladownictwo. Gdy za deklarowaną wartością nie idzie spójność zachowania, młody człowiek się do niej zniechęca. Np. mama mówi, że warto czytać książki, po czym sama odpala kolejny sezon Love Island. Dziecko dostrzega sprzeczność między jej komunikatem a zachowaniem. Nic dziwnego, że samo też zaczyna rezygnować z lektury na rzecz telewizji. W końcu mama tak postępuje, a ona jest dla niego wzorem

Jak w dziecku odbijają się problemy rodziców?

Czy wiesz, że rodzice zaszczepiają w swoich dzieciach własne lęki i fobie? Często robią to zupełnie nieświadomie. Pewne kwestie wychodzą na jaw dopiero podczas psychoterapii dziecka. Np. pedagog szkolny prosi rodziców o wizytę w gabinecie psychologa dziecięcego, ponieważ to obsesyjnie układa wszystkie rzeczy w klasie. Później okazuje się, że ojciec jest pedantem i swoją nadmiarową potrzebę kontroli zaspokaja, układając wszystkie ubrania i rzeczy pod linijkę. Dziecko przyswoiło ten schemat postępowania jako własny.

Jak dziedziczymy lęki rodziców?

Jak w dziecku odbijają się problemy rodziców? Ci często sami cierpią na fobie. Np. obsesyjnie boją się zarazków. W rezultacie ciągle myją lub dezynfekują ręce. Jeśli dziecko wszystkiego dotyka przez folie, to znaczy, że dzieje się z nim coś bardzo niedobrego.  Obserwuje rodziców i chłonie ich szkodliwe przekonanie, że wszędzie czają się śmiercionośne bakterie i wirusy. To utrudnia jego rozwój społeczny, ale też wpływa negatywnie na budowanie odporności.

Stosunek do pieniędzy w domu rodzinnym

W dzieciach odbijają się różne problemy rodziców, w tym dotyczące podejścia do pieniędzy. Jeśli ojciec wydziela matce każdą złotówkę, to syn w przyszłości może postępować podobnie względem swojej żony. Uczy się też, że to mężczyzna jest głową rodziny, ją utrzymuje i o wszystkim decyduje. W ten sposób bardzo często powielamy stereotypy, ponieważ traktujemy przekonania swoich rodziców jako własne. Nie dostrzegamy, że to nie są nasze myśli i wartości.

Jak rodzice kształtują podejście do pomocy potrzebującym?

Od rodziców uczymy się też postępowania względem osób potrzebujących. Obserwujemy, co robią oni. Jeśli udzielają wsparcia, wspierają akcje charytatywne, to my również nie zostawimy nikogo bez potrzeby. Gdy natomiast rodzic w każdym, kto podchodzi z prośbą o 5 złotych, widzi człowieka biednego, to może uczyć swoje dziecko, że pieniądze należy wręczać nawet alkoholikom, wspierając tym samym ich nałóg. Pomagać trzeba mądrze, aby nauczyć swojego dziecka mądrego pomagania. Obudzić w nim empatię, ale nie przekroczyć cienkiej granicy, za którą czai się naiwność.

Jak dziecko chłonie wzorce rodzinne?

Także podejście do religii zawsze jest budowane o wzorce rodzinne. Jeśli mama jest osobą bardzo religijną, to my również możemy taką zostać i np. postrzegać rozwody jako naganne moralnie. Często też budujemy własne przekonania w całkowitej opozycji do postaw rodziców. Krótko mówiąc, nawet jeśli sami uważamy, że Bóg istnieje, to przez to, że wychowaliśmy się  w przemocowym domu, gdzie matka zgadzała się na bicie, bo Bóg tak chciał, sami odchodzimy z Kościoła.

Stosunek do autonomii w związku

Jeśli dziecko przez całe życie widziało, że rodzice robią wszystko razem, może odnieść fałszywe wrażenie, że kochający się ludzie, nawet razem idą do lekarza. W rezultacie może kultywować tę tradycję i być jak bluszcz w stosunku do swojego partnera. Jeśli ten nie będzie podzielał tego typu przekonań i miał silną potrzebę autonomii, to zacznie uciekać. Często też dzieci z domów, gdzie rodzice wszystko robili razem i nie mieli przed sobą żadnych tajemnic, stawiają na bycie singlem. Dochodzą bowiem do wniosku, że partner zagarnia ich wolność i przestrzeń. Chcą oddychać pełną piersią, więc stronią od związków.