Drobiazgowa ocena wyglądu
Zdjęcie autorstwa cottonbro z Pexels

My, kobiety, mamy tendencję do gruntownej analizy swojego wyglądu i doszukiwania się nawet najdrobniejszych mankamentów. Nie pasuje nam kształt ramion, swój korpus uważamy za zbyt długi, a stopę postrzegamy jako zbyt dużą. Drobiazgowa ocena wyglądu nie prowadzi do niczego dobrego. Dlaczego warto z niej zrezygnować?

Spis treści:

  1. Drobiazgowa ocena wyglądu. Podział na typy sylwetki
  2. Analiza kolorystyczna – jakie pułapki na nas czyhają?
  3. Opryszczka jako koniec świata
  4. Zadrapania jako źródło niskiej samooceny
  5. Drobna blizna na palcu
  6. Pojedyncze pryszcze i zaskórniki
  7. Oko ludzkie widzi nas jako całość
  8. Ocena wyglądu i przypisywanie mu odpowiedzialności za niepowodzenia
  9. Nie istnieje jeden wzorzec kobiecego piękna

Drobiazgowa ocena wyglądu. Podział na typy sylwetki

Drobiazgowa ocena wyglądu często rozpoczyna się już od podziału na typy sylwetki. Często mamy problem, aby przypisać się do konkretnego rodzaju figury. Tak bardzo zastanawiamy się, czy jesteśmy klepsydrą, czy już stożkiem, a może gruszką, że stoimy przed lustrem z centymetrem krawieckim. Doszukujemy się w sobie kolejnych mankamentów. Koniec końców ze średnio zadowolonej osoby stajemy się osobą bardzo niezadowoloną ze swojej figury. Nasze ciało nie jest bowiem idealnie symetryczne. Dotyczy to nie tylko proporcji ramion do bioder, ale też rozkładu twarzy.

Analiza kolorystyczna – jakie pułapki na nas czyhają?

Drugą pułapką, w którą wpadamy, jest analiza kolorystyczna. Ta okazuje się dla nas sporym ułatwieniem, jeśli podchodzimy do niej zdroworozsądkowo. Jeśli jednak udziela nam się fanatyzm, pojawia się spory problem.  Musimy uzmysłowić sobie, że dobrze jest ocenić swój typ urody i dobierać odcienie ze swojej palety, jednak musztardowy kwiatek na fioletowej koszuli jeszcze nie oznacza, że jako zima nie możemy jej nosić.

Opryszczka jako koniec świata

Opryszczka to nic przyjemnego, towarzyszy jej ogromny dyskomfort. Podczas jedzenia i picia odczuwamy obecność pęcherzyka. Musimy też zachować daleko posunięte środki ostrożności, aby go nie rozdrapać i nie roznieść patogenu na całej twarzy. Opryszczka nie wygląda też korzystnie na naszych ustach, ale to nie jest koniec świata. Nie musimy z jej powodu zamykać się w domu. Nie pozwólmy na to, aby wirus HSV, który pozostanie z nami już do końca życia, odbierał nam pewność siebie.

Zadrapania jako źródło niskiej samooceny

Zadrapania nie wyglądają zbyt estetycznie, ale każda z nas czasem może się potknąć lub zahaczyć kolanem o krawędź stolika.  Nie powinnyśmy jednak od razu smucić się z ich powodu. Przed większym wyjściem można je zatuszować korektorem lub podkładem, ubrać bardziej kryjące rajstopy etc.

Drobna blizna na palcu

Drobiazgowa ocena wyglądu sprawia, że nawet drobna blizna na palcu stanowi źródło kompleksów. Tymczasem większość osób w ogóle jej nie dostrzega. Może warto zrozumieć, że tylko my doszukujemy się w sobie mankamentów, bo dokładnie oglądamy się z każdej strony. Na dodatek każda z nas jest dla siebie najsurowszym krytykiem. Otoczenie nie widzi naszych kompleksów, dopóki mu o nich nie powiemy.

Pojedyncze pryszcze i zaskórniki

Zmiany skórne spędzają sen z powiek wielu z nas. Tymczasem pojedyncze pryszcze i zaskórniki można łatwo wysuszyć oraz zatuszować. Przytrafiają się każdej z nas, często wyskakują przed miesiączką lub w jej trakcie. Stanowią bowiem efekt zaburzeń hormonalnych, jakie zachodzą w naszym organizmie.

Oko ludzkie widzi nas jako całość

Pamiętajmy też o tym, że ludzkie oko zostało tak skonstruowane, że odbiera nas jako całość i nie skupia się tak bardzo na poszczególnych elementach. Dla kogoś jesteśmy proporcjonalne lub nieproporcjonalne, drobne lub krągłe etc.  Aby wiedzieć, jak postrzegają cię inni, zrób zdjęcie swojej sylwetki w lustrze. Obiektyw także skupia się na całości, nie na szczegółach.

Ocena wyglądu i przypisywanie mu odpowiedzialności za niepowodzenia

Drobiazgowa ocena wyglądu często bywa traktowana jako analiza przyczyn życiowych niepowodzeń. Tymczasem każda z nas może mieć pecha lub problem z facetem, niezależnie od tego, czy jest szczupła czy grubsza. Zresztą jeśli przyjrzysz się ofiarom delikwenta, zauważysz, że twój eks zdradzał każdą, niezależnie od jej wyglądu. On po prostu ma problem ze sobą. Przyczyna jego niewierności nie tkwi w tym, że masz szersze biodra czy figurę kolumny. On będzie zdradzał, bo podczas jego rozwoju zaistniały pewne nieprawidłowości, które niewłaściwie go ukształtowały.

Nie istnieje jeden wzorzec kobiecego piękna

Drobiazgowa ocena wyglądu zakłada, że istnieje tylko jeden wzorzec kobiecego piękna. Jeśli od niego odbiegamy, nie mamy szansy na szczęście w miłości czy biznesie. Nic bardziej mylnego. Każdemu podoba się co innego. Jeden lubi brunetki, a drugi blondynki. Jeden zwraca uwagę na piersi, a drugi na pośladki. Takie przykłady można mnożyć. Poza tym faceci, choć uchodzą za wzrokowców, z reguły są kiepskimi obserwatorami i nie zauważają wielu mankamentów.  Brakuje im bowiem zdolności do analizowania szczegółów.