Niestety, alergia jest dziedziczna, jednak nie oznacza to od razu wyroku na dziecku – wcale nie musi ono cierpieć z powodu alergii, gdyż mechanizmy dziedziczenia nadwrażliwości zależą od wielu czynników.
Dziś 40-80 proc. całej populacji alergików to ci, którzy uczulenie odziedziczyli. Dziedziczenie nie odbywa się według ustalonego wzoru i nie przebiega zawsze tak samo. Przede wszystkim warto wiedzieć, że dziedziczyć można zarówno po rodzicach, jak i po dziadkach! Oznacza to, że jeśli nasi rodzice byli chorzy, a my nie, to i tak możemy przekazać naszemu dziecku wadliwe geny.
Jeśli na alergię choruje mama, prawdopodobieństwo pojawienia się dolegliwości jest większe, niż w przypadku chorującego ojca. Wiąże się to z produkcją przeciwciał w łonie matki, jej reakcjami obronnymi organizmu, których może “nauczyć” dziecko.
Te najsilniejsze i najważniejsze geny, odpowiedzialne za produkcję białek, znajdują się na chromosomie piątym. Na nim też znajduje się gen odpowiedzialny za kurczliwość oskrzeli, czyli ten odpowiadający za powstanie astmy.
Niestety, jeśli odziedziczy się dziesięć silnych genów warunkujących alergię, choroba z całą pewnością się pokaże. Jeśli natomiast przykładowo odziedziczy się piętnaście słabych genów – choroba może się pojawić, ale nie musi.
Nadmiar przeciwciał a alergia
Istotną rolę w powstaniu alergii odgrywa także indywidualny, wrodzony nadmiar wytwarzanych przeciwciał IgE, czy zwiększona przepuszczalność błon śluzowych dróg oddechowych i jelita. Te czynniki kształtują się w okresie prenatalnym i w pierwszych latach życia dziecka.
