Jak działają utopione koszty
Towfiqu barbhuiya z Unsplash

Utopione koszty można odnieść nie tylko do gry na giełdzie czy inwestycji biznesowych. Choć na tych przykładach najlepiej objaśnić sam mechanizm, to kieruje on również naszym życiem prywatnym, w tym romantycznym. W naszym artykule zdradzamy, jak działają utopione koszty.

Spis treści:

  1. Sprzedaż akcji na giełdzie
  2. Jak działają utopione koszty? Trwanie przy sprawcy przemocy domowej
  3. Współpraca z trudnym klientem
  4. Zgubne skutki wojny
  5. Błędne koło powstałe z niewłaściwych decyzji

Sprzedaż akcji na giełdzie

Jeśli kupiłaś na giełdzie sporo akcji spółki zajmującej się nieruchomościami, to gdy ich wartość gwałtownie spada, często ich nie sprzedajesz. Uważasz bowiem, że sporo stracisz, sprzedając je znacznie poniżej ceny pierwokupu. Liczysz na to, że spadek na giełdzie nie będzie trwał wiecznie, za chwilę zaczną pojawiać się wzrosty i gdy zaczniesz zarabiać na akcjach, wówczas się ich pozbędziesz. W rzeczywistości jednak spółka, która wydawała ci się świetnym rozwiązaniem, może ostro pikować w dół przez najbliższe tygodnie i nigdy nie wyjść z zapaści. W takiej sytuacji wstrzymując się z decyzją o sprzedaży akcji, możesz wszystko stracić.

Jak działają utopione koszty? Trwanie przy sprawcy przemocy domowej

Jeśli zastanawiasz się, jak działają utopione koszty w życiu prywatnym, najlepiej przyjrzeć się przemocy domowej. Mogłoby się wydawać, że bita kobieta będzie chciała opuścić sprawcę przy najbliższej okazji. Nic bardziej mylnego. Ofiary przemocy domowej często żyją u boku kata przez kilkadziesiąt lat. Dlaczego tak się dzieje? Czy cierpią na jakieś zaburzenie psychiczne? Zazwyczaj powód jest bardziej prozaiczny. Przemawiają przez nie utopione koszty. Ofiara przemocy kiedyś zakochała się w sprawcy, wierzyła w miłość do grobowej deski. Zainwestowała w związek z nim swój czas, być może pieniądze. Im większe zaangażowanie po stronie ofiary, tym mniejsza chęć wyjścia z toksycznej relacji. Związek przemocowy często trwa latami, bo nie chcemy stracić tego, co już zainwestowałyśmy w tę znajomość. Wierzymy, że on się zmieni. Poza tym ofiary przemocy domowej często boją się pogorszenia warunków bytowych. Utraty mieszkania czy źródła stałego finansowania.

Współpraca z trudnym klientem

Utopione koszty dają o sobie znać w relacjach z trudnymi klientami. Jeśli zorientujemy się już na początku, że dana osoba jest problematyczna, narcystyczna lub w inny sposób zaburzona, możemy sobie ją odpuścić. Zazwyczaj współpraca z nią jawi nam się jako mało atrakcyjna i dochodowa. Zdajemy sobie sprawę, że trudny klient może nie zaakceptować naszego projektu i nie chcieć za niego zapłacić. Oczywiście można się sądzić, ale nie każdy ma na to czas, nerwy i środki finansowe. Jeśli jednak klient początkowo sprawia dobre wrażenie, a problemy zaczyna stwarzać na etapie akceptacji projektu, nagle zmienia koncepcję o 180 stopni, wymaga dodatkowych rzeczy w pierwotnej cenie, to trudniej nam zrezygnować ze współpracy. Zainwestowaliśmy już bowiem sporo czasu i energii. Mieliśmy jakieś pomysły, które przekazaliśmy kontrahentowi. Niestety dalsza współpraca często stanowi mocne obciążenie psychiczne, ponieważ ten ktoś nagle nie staje się lepszym człowiekiem.

Zgubne skutki wojny

Niestety utopione koszty działają także w przypadku wojny. Jeśli jakiś kraj sporo zainwestował w agresję zbrojną, postawił wszystko na jedną kartę, próbując zdobyć ważny dla siebie obszar przemysłowy, to nie zrezygnuje z niego tak łatwo. Może podjąć różne środki, w tym wykraczające poza normalną agresję zbrojną, aby tylko osiągnąć sukces.

Błędne koło powstałe z niewłaściwych decyzji

W ten sposób, jak zapewne zdążyliście zauważyć, powstaje błędne koło. Im więcej zainwestowałam, tym bardziej nie chcę odpuścić, nawet jeśli podjęłam błędną decyzję. W ten sposób powiększam straty, które mogłabym zredukować, w porę się wycofując i przyznając do błędu. Na taki krok stać jednak niewiele osób. Wymaga ogromnej samoświadomości. Oczywiście na trwaniu w błędnym kole najwięcej traci narcyz, który nie potrafi przyznać się do błędu, stanowi to bowiem zbyt duże obciążenie dla jego wątłego ego.