Dyskryminacja kobiet na rynku pracy
Kristin Wilson z Unsplash

Dyskryminacja kobiet na rynku pracy wciąż stanowi często stosowaną praktykę. Nierzadko odrzuca się naszą kandydaturę już na etapie rekrutacji, zakładając, że nie możemy być dobrymi menedżerkami czy informatyczkami, bo to zawody stereotypowo przypisywane mężczyznom. Do tego dochodzi niechęć pracodawców do zatrudniania kobiet w wieku reprodukcyjnym, gdyż mogą one zajść w ciążę i pójść na urlop macierzyński. Gdy jesteśmy starsze, sytuacja wcale nie ulega poprawie. Wtedy do głosu dochodzi ageizm.

Spis treści:

  1. Dyskryminacja kobiet na rynku pracy – jak wygląda w praktyce?
  2. Ageizm bardziej dotyka dojrzałe kobiety niż mężczyzn
  3. Jak zwalczać dyskryminację ze względu na wiek?
  4. Nierówne płace na tym samym stanowisku – jak walczyć o wyższą pensję?
  5. Szklany sufit, czyli brak kobiet w kadrach zarządzających
  6. Syndrom oszustki a lęk przed zmianą pracy
  7. Kobiety mają wyższe kompetencje od mężczyzn, a zarabiają mniej

Dyskryminacja kobiet na rynku pracy – jak wygląda w praktyce?

Czy wiesz, że kobiety, niezależnie od wieku, doświadczenia i wiedzy, wciąż muszą zmagać się z wieloma szkodliwymi stereotypami? Aby dojść tam, gdzie są mężczyźni, często potrzebują więcej czasu i muszą się bardziej wykazać sukcesami zawodowymi. Mimo iż pracujemy ciężej, mamy lepsze wykształcenie i świetnie rozwinięte kompetencje miękkie, wciąż napotykamy na szklany sufit, który utrudnia nam rozwój zawodowy. Jeśli awansujemy, nasza pensja i tak odbiega od tej, którą pobierał nasz poprzednik.

Ageizm bardziej dotyka dojrzałe kobiety niż mężczyzn

Czy wiesz, że najtrudniej znaleźć pracę dojrzałej kobiecie? Nawet mężczyzna w jej wieku szybciej zostaje zatrudniony. Kobietyt 50+ stają się niewidzialne na rynku pracy. Z jednej strony dyskryminuje się je za płeć, z drugiej za wiek. Rekruterom często umyka, że mają przed sobą niezwykle wartościowego pracownika. Kogoś, kto ma ogromną wiedzę, doświadczenie i dojrzałość życiową, zatem nie dokonuje pochopnych decyzji. Bierze pod uwagę ich konsekwencje. Często zakłada się, że dojrzała kobieta nie pasuje do młodego zespołu albo jest zacofana technologicznie. Tymczasem często nie jest to zgodne z prawdą. Rekruterzy nawet nie dają szansy zaprezentować jej swoich umiejętności podczas rozmowy kwalifikacyjnej, ponieważ CV dojrzałych kobiet od razu jest odkładane na bok.

Jak zwalczać dyskryminację ze względu na wiek?

Ageizm, którego ofiarami padają głównie kobiety, trzeba zwalczać. Z jednej strony panie nie powinny ograniczać samych siebie, zakładając, że w ich wieku będzie im trudniej się przebranżowić czy nauczyć nowych programów. Trzeba podejść do tego jak do wyzwania i po prostu zacząć działać, postawić na samorozwój. Z kolei rekruterzy powinni sobie uświadomić, ile tracą, uprawiając ageizm.

Nierówne płace na tym samym stanowisku – jak walczyć o wyższą pensję?

Dyskryminacja kobiet na rynku pracy często oznacza nierówne płace. Panie na tym samym specjalistycznym stanowisku zarabiają mniej niż ich koledzy. Ba, potrafią otrzymywać niższe wynagrodzenie od słabiej wykwalifikowanych mężczyzn zatrudnionych w tej samej firmie. Z czego wynikają nierówne płace? Z jednej strony wciąż rządzą nami stereotypy, które sugerują, że kobiety są mniej zdolne, poza tym to mężczyzna musi zarobić na dom. Z drugiej strony często nie potrafimy walczyć o swoje. Same nie doceniamy siebie, przez co stawiamy zbyt małe oczekiwania finansowe na etapie rekrutacji, a następnie jesteśmy pomijane przy podwyżkach, bo nie potrafimy o nie zabiegać. Jeśli zmienimy strategię, uwierzymy w wartość wykonywanej pracy, zaczniemy żądać wyższych kwot. Gdy pracodawca nie zechce zaspokoić naszych oczekiwań, zawsze możemy pójść na rozmowę kwalifikacyjną do jego konkurencji.

Szklany sufit, czyli brak kobiet w kadrach zarządzających

Wiele z nas w życiu zawodowym natrafia na szklany sufit. Mogłoby się wydawać, że dyskryminacja kobiet na rynku pracy już dawno minęła. W końcu w niektórych firmach obowiązują parytety przy zatrudnianiu. Prawda jest jednak taka, że dużo ciężej objąć nam wysokie stanowiska. Z jednej strony pomija się nas przy awansie. Z drugiej czasem same nie wierzymy w siebie i nie próbujemy startować w konkursie. Poza tym kobiety dyskryminują też inne kobiety, którym udało się wspiąć wyżej. Stanowią one strażniczki patriarchatu. Musimy zmienić strategię i nauczyć się wspierać. Inna kobieta nie jest moją rywalką, lecz sprzymierzeńcem.

Syndrom oszustki a lęk przed zmianą pracy

Wielu z nas doskwiera syndrom oszustki. Uważamy, że nie nadajemy się na tak poważne stanowisko, ponieważ nie mamy dostatecznych kompetencji. To, co wcześniej nam wyszło, stanowi efekt przypadku i szczęśliwego zbiegu okoliczności. Musimy nauczyć się doceniać swoje osiągnięcia.  Dostrzeżmy w sobie talent, motywację i umiejętności.  Doceńmy je i zacznijmy oczekiwać wyższych płac.  Dużo oczywiście zależy od tego, jak o sobie myślimy. Czy zakładamy, że jesteśmy wartościowymi pracownicami, na które czeka wiele firm, czy poza obecnym miejscem zatrudnienia nigdzie sobie nie poradzimy. Syndrom oszustki sprawia, że dużo ciężej nam zmienić miejsce zatrudnienia, nawet jeśli w obecnym się nas nie docenia i wykonywane zadania nijak nas nie rozwijają.

Kobiety mają wyższe kompetencje od mężczyzn, a zarabiają mniej

Kobiety wciąż ustępują innym i nie traktują swoich potrzeb priorytetowo. Pozwalamy, aby szef łatwo wykręcił się z rozmów o podwyżce. Choć mamy wyższe wykształcenie, bardziej rozwinięte kompetencje miękkie i lepiej zarządzamy zespołem, doskonale szacujemy ryzyko i osiągamy lepsze wyniki finansowe w firmie, to wciąż pozwalamy sobie wmówić, że nie zasługujemy na lepszą płacę, że czegoś nam brakuje. Musimy rozwinąć pewność siebie, wzmocnić siebie od środka. Często takie słowa szefa to tylko zasłona dymna. „Nie dam ci podwyżki, bo nie odnosisz żadnych spektakularnych sukcesów.” Osoba z zewnątrz mogłaby powiedzieć na ten temat co innego. Lider po prostu cię nie docenia, bo chce zaoszczędzić na twojej pensji.