infekcje intymne

Wrzesień kojarzy nam się z początkiem szkoły i końcem gorącego lata. Dni stają się coraz krótsze, a parki i lasy powoli przyoblekają się w ciepłe kolory jesieni. Powoli wracamy do siebie po sierpniowym urlopie, który zostawił nam mnóstwo wrażeń i wspaniałych wspomnień. Niestety, pamiątką po wakacyjnym wyjeździe mogą być problemy intymne, które dotyczą zarówno dorosłych, jak i dzieci. Zakażeniom sprzyja korzystanie z toalet publicznych czy ubikacji w pensjonatach, a także pływanie w jeziorze, na basenie czy w morzu. Ponadto chętnie sięgamy w tym czasie po słodzone produkty, takie jak lody czy batoniki, a dieta bogata w cukier także może przyczynić się do rozwoju infekcji. Powrót do pracy i szkoły może wiązać się także z zaostrzeniem objawów alergii. Zakurzone pomieszczenia, spożywanie gotowych posiłków, kontakt z wieloma różnymi ludźmi – to czynniki mogące sprawić, że pojawią się ponownie objawy uczulenia, o których zapomnieliśmy podczas urlopu. Wrzesień to ostatni miesiąc lata. Szkoda tracić go na walkę z problemami intymnymi i alergią. Jak się przed nimi uchronić? Co zrobić, by rozpoczęcie szkoły lub powrót do pracy nie wiązały się z przykrymi dolegliwościami?

 

Okres powakacyjny to czas, który sprzyja infekcjom zarówno u dorosłych, jak i dzieci. Kontakt z wieloma obcymi osobami sprawia, że nasz organizm ma styczność z różnymi patogenami, z którymi musi walczyć. Jest przez to osłabiony. Dodatkowym czynnikiem, który toruje drogę drobnoustrojom, jest stres. Nawet jeśli nasz maluch lubi wracać do szkoły, nowi nauczyciele, nauka, sprawdziany czy sprzeczki z kolegami mogą wywoływać u niego niepokój, a to także odbija się na jego odporności. Dzieci często zapominają o zachowaniu higieny – myciu rąk przed jedzeniem i po skorzystaniu z toalety, wymianie obuwia czy unikaniu picia z jednej butelki z kolegami. Rolą zarówno rodziców, jak i nauczycieli, jest edukowanie w tym zakresie latorośli. Jeżeli dodatkowo nasz maluch cierpi przez alergię, musimy baczniej zwracać uwagę na jego zdrowie i nie lekceważyć żadnych objawów. Jak uchronić dzieci przed przykrymi symptomami uczulenia i problemami intymnymi?

Mały alergik wraca do szkoły – jakie zagrożenia na niego czyhają?

Alergia to niewspółmierna do zagrożenia reakcja układu odpornościowego na nieszkodliwy czynnik. Dziecko może być uczulone na konkretne pokarmy, kurz, zarodniki pleśni, a nawet niektóre środki czystości. Ze wszystkimi tymi alergenami maluch może spotkać się w szkole. Dlatego najważniejszym zadaniem rodziców jest poinformowanie nauczycieli o uczuleniu dziecka. Szczególnie istotne jest to w przypadku alergii pokarmowej. Stołówkowe jedzenie często zawiera składniki, na które nasza pociecha ma uczulenie. Warto poprosić dyrekcję o ustalenie dla niej osobnego jadłospisu. Jeśli taka opcja nie wchodzi w grę, pozostaje nam samodzielne przygotowywanie pysznych i zdrowych posiłków. Musimy także przestrzec dziecko przed kupowaniem w sklepiku produktów, które mogą je uczulić. Szczególną uwagę należy zwrócić na okazje takie jak Dzień Dziecka czy Mikołajki, kiedy dzieci częstują się cukierkami lub czekoladkami. Nasz maluch może  skosztować słodyczy z grzeczności lub w chwili zapomnienia. Skutkiem może być zaostrzenie objawów uczulenia lub nawet wstrząs anafilaktyczny. Powinniśmy także powiedzieć wychowawcy klasy o lekach, które przyjmuje mały alergik, oraz o postępowaniu w przypadku ataku astmy czy wstrząsu anafilaktycznego. Niestety, przykre symptomy alergii mogą wywołać także typowe szkolne pomoce naukowe. Mapy, plansze, eksponaty czy rekwizyty gromadzą kurz, dlatego uczulone na niego dziecko powinno siadać jak najdalej od nich oraz nie brać udziału w pracach porządkowych. Maluchy z alergią kontaktową nie mogą również uczestniczyć w zajęciach z wykorzystaniem drażniących substancji. Zwykle są to kleje, farbki, plastelina czy modelina używane na lekcjach plastyki. Choć w szkole na małego alergika czyha wiele zagrożeń, nie dajmy mu odczuć, że jego kłopoty zdrowotne są problematyczne. Choć nauczyciel powinien wiedzieć o uczuleniu naszej pociechy, poprośmy, by nie informował o nim całej klasy. Przy zachowaniu podstawowych środków ostrożności, szkoła będzie dla malucha fascynującym miejscem nauki i zabawy.

 

Wrześniowe pylenie roślin – co może uczulać dziecko wczesną jesienią?

Choć wrzesień kojarzy nam się z jesienią, czyli chłodną i deszczową porą, jest on zazwyczaj miesiącem wyjątkowo ciepłym i pogodnym. Z tego względu jest to idealny czas na zajęcia terenowe, wycieczki i lekcje wychowania fizycznego na świeżym powietrzu. Niestety, koniec wakacji nie jest równoznaczny ze zmniejszeniem stężenia pyłków roślin w powietrzu. Klasowy wypad na łono natury dla naszego małego alergika może oznaczać nawrót symptomów alergii – duszności, kataru siennego, kaszlu i zapalenia spojówek. Wrzesień jest idealnym miesiącem dla grzybów pleśniowych z rodzaju Cladosporium i Alternaria. Szczególnie na początku miesiąca ich zarodniki unoszą się w powietrzu, co może powodować przykre objawy u malucha. Pylą także rośliny – bylica pospolita, pokrzywa, babka zwyczajna. Kwitnienie kończą już trawy i komosa, ale w niektórych rejonach kraju ich pyłki mogą jeszcze dokuczać alergikom. Jeżeli więc wiemy, że nasze dziecko ma alergię na pyłki, musimy śledzić kalendarz pyleń i pytać nauczycieli o planowane wycieczki czy zajęcia terenowe. Należy zwrócić także uwagę na wszelkie klasowe wyprawy do muzeów, teatru czy kina. Jeśli nasze dziecko ma problemy z alergią wziewną, zakurzone miejsca pełne eksponatów, historycznych ubrań czy ciężkich zasłon mogą wywołać u niego atak astmy.

Czy szkoła jest przyjaznym miejscem dla alergika?

Dzieci z alergią są równie sprawne umysłowo jak ich rówieśnicy. Niestety, ich choroba nieraz przyczynia się do różnych przykrych sytuacji. Maluch musi zrezygnować z części zajęć, które są lubiane przez dzieci – takie jak malowanie, lepienie z plasteliny, gra w piłkę czy wycieczki klasowe. Co więcej, nauka może naszemu małemu alergikowi sprawiać trudność. Przykre objawy uczulenia, takie jak katar sienny, ból głowy, łzawienie z oczu czy swędząca wysypka, mogą powodować problemy z koncentracją. Często z problemami spotykają się maluchy cierpiące na atopowe zapalenie skóry, których objawy przywodzą innym dzieciom na myśl choroby zakaźne. Nasza latorośl może spotkać się z szykanami i złym traktowaniem, na które musimy natychmiast reagować.

Infekcje intymne – przykra pamiątka z wakacji

Wakacje to czas, w którym chcemy odpocząć i przeżyć niespodziewane przygody. Łatwiej zapomnieć nam o przestrzeganiu zasad higieny osobistej. Nie pilnujemy też aż tak naszych dzieci, które mogą nie pamiętać o myciu rąk przed posiłkiem czy po skorzystaniu z toalety. Do tego jest ciepło i wilgotno, a my chętnie korzystamy z basenu lub pływamy w jeziorze czy morzu. W takich warunkach nietrudno o infekcję intymną. Nawet jeżeli zauważymy pierwsze objawy zakażenia, często ignorujemy je, żeby nie psuć sobie wyjazdu. W efekcie drobnoustroje rozgaszczają się w naszym organizmie na dobre. Nasza wakacyjna dieta jest także nieco odmienna od tej stosowanej na co dzień. Chętniej sięgamy po słodycze, lody i białe pieczywo. Nawet zamówione w pensjonacie śniadanie często w głównej mierze składa się z bułek, dżemów i słodzonej kawy. Dieta bogata w cukry sprzyja, niestety, rozwojowi grzybicy pochwy. Proste węglowodany stanowią pożywkę dla drożdży, które odpowiedzialne są za takie dolegliwości jak upławy, pieczenie i swędzenie miejsc intymnych. Infekcje intymne mogą dotyczyć także dzieci. Szczególnie narażone na nie są dziewczynki. Rodzicom łatwo przeoczyć wydzielinę na majtkach, a za świąd obwinić zwykłe podrażnienie. Ponieważ nabłonek okolic intymnych u dziewczynki jest cieńszy niż u dorosłych kobiet, jest bardziej podatny na urazy i zakażenia. Błędy higieniczne u maluchów mogą prowadzić do niespecyficznego zapalenia pochwy i sromu, którego przyczyną często są bakterie kałowe. Dyskomfort intymny może być także spowodowany uczuleniem dziecka na kosmetyki czy papier toaletowy. Okolice intymne zaczynają swędzieć, a maluch drapiąc się uszkadza naskórek, co staje się przyczyną wtórnego zakażenia grzybami lub bakteriami.

Dieta przeciwko infekcjom intymnym to pyszny sposób na zakażenia

Pyszne, zimne lody w upalny dzień nad morzem to oczywiście nic złego. Teraz jednak musimy wrócić do codziennych obowiązków, a nasze maluchy idą do szkoły. Warto zadbać o dietę, która nam pomoże odzyskać odporność, a w szczególności wesprze naszą walkę z infekcjami intymnymi, których nabawiliśmy się w trakcie wakacji. Najlepszym pomysłem, do którego nasze dzieci wcale nie będą przekonane, jest ograniczenie cukru w diecie. To on jest najlepszą pożywką dla szkodliwych drobnoustrojów. Nasza żywność powinna być naturalna. Dorosłe osoby borykające się z infekcjami muszą zrezygnować z alkoholu. Niewskazane są dla nas też produkty przetworzone i konserwowane, a także gotowe sosy czy kostki rosołowe zawierające glutaminian sodu.  Postawmy na smaczną, ale ekologiczną i zdrową dietę. Pełnoziarniste pieczywo, płatki owsiane, ziemniaki i kasze są dla nas najlepszym źródłem węglowodanów. Doskonale komponują się z nimi chude mięsa, ryby i jajka. Oczywiście nie możemy zapomnieć o warzywach, których zawartość w naszych posiłkacprzyczyny infekcji intymnychh powinna być jak najwyższa. Włączmy do jadłospisu kiszone warzywa, które mają dużą ilość witaminy C oraz są źródłem dobroczynnych bakterii kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus. Sięgnijmy także po bakalie – orzechy, pestki dyni i słonecznika czy suszone owoce, które są bogate w minerały, takie jak wapń, magnez czy potas. Na ich tyle wyróżnia się szczególnie żurawina. Ten niesamowity owoc zapobiega infekcjom układu moczowego, które z łatwością rozprzestrzeniają się także w okolice intymne. Żurawina zawiera flawonoidy, antocyjany i proantocyjanidyny. Te ostatnie bezpośrednio zapobiegają zakażeniu, ponieważ zapobiegają przyleganiu patogennych bakterii z gatunku Escherichia coli do ścian pęcherza moczowego. Badania przeprowadzone w czerwcu 2002 roku wykazały, że żurawina wpływa na drogi moczowe już po 2 godzinach od jej spożycia. Jej pozytywny wpływ utrzymuje się nawet przez 10 godzin! Owoce żurawiny dodawane są często do suplementów diety mających zapobiegać problemom z układem moczowym. Możemy je spożywać także w formie soku lub suszonych bakalii. Warto więc dorzucić trochę tych zdrowych owoców do porannych płatków śniadaniowych dziecka lub zaopatrzyć go w naturalny sok żurawinowy do szkoły.  Pamiętajmy także o wypijaniu dużej ilości płynów, które zapobiegają zaleganiu moczu w pęcherzu i tym samym zmniejszają ryzyko infekcji. Sięgnijmy po wodę mineralną i herbaty owocowe, najlepiej z żurawiny. Co ważne – jeśli na infekcję choruje nasze dziecko, musimy przekonać je, by odstawiło colę czy słodzone soki.

 

Odpowiednie środki do higieny intymnej – pozbądź się problemu!

Odpowiednia dieta może pomóc nam w zapobieganiu i zwalczeniu infekcji intymnych, nie zastąpi jednak właściwej higieny okolic krocza. Choć szampony do włosów czy lakiery do paznokci potrafimy wybierać godzinami, środkom do higieny intymnej nie poświęcamy tyle uwagi. Niesłusznie, ponieważ stosujemy je na bardzo delikatną i podatną na podrażnienia błonę śluzową miejsc intymnych. Choć mogłoby się wydawać, że płyny do higieny intymnej zawierają jedynie łagodne substancje myjące i są wolne od alergenów, bardzo często w ich składzie można znaleźć SLS, SLES, sztuczne barwniki, komponenty zapachowe i konserwanty. SLS i SLES (Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate) to  silne detergenty, które mogą prowadzić do podrażnienia, wysuszenia oraz świądu pochwy i sromu.  Z  kolei  konserwanty takie jak parabeny (Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben), Imidiazolidynyl Urea, Diazolidynyl Urea, Chlorhexidine, Triclosan, Phenoxyethanol mogą powodować stany zapalne skóry, dermatozy,  a także alergie skórne w postaci rumieni i wyprysków. Przy zakupie kosmetyków do higieny intymnej należy zwrócić uwagę na ich skład.  W przypadku alergików najlepiej sprawdzą się  produkty o krótkiej liście ingredientów, które zawierają tylko te substancje, które są potrzebne.  Związki chemiczne nadające płynom do higieny intymnej atrakcyjny zapach i kolor mogą powodować alergie.

Najlepiej kupować płyny do higieny intymnej dostępne wyłącznie w aptekach. Wybieraj produkty hipoalergiczne takie jak emulsja prOVag®, która zawiera naturalne substancje myjące uzyskane z kokosa i jednocześnie jest pozbawiona substancji potencjalnie drażniących takich jak sztuczne barwniki, konserwanty, mydło, SLES i SLS.  Dobry płyn do higieny intymnej powinien nie tylko oczyszczać, zapewniając długotrwałe uczucie świeżości i komfortu, ale też  chronić przed potencjalnymi infekcjami. Emulsja prOVag® zawiera składniki promujące wzrost „dobrych” bakterii kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus, które wchodzą w skład mikroflory pochwy.  Stanowią one naturalną barierę ochronną, ponieważ  wytwarzają kwas mlekowy, który obniża pH  miejsc intymnych, ograniczając tym samym namnażanie potencjalnych patogenów. Niestety, czasem wskutek stosowania niewłaściwych kosmetyków do higieny intymnej, antybiotykoterapii czy przebytych operacji dochodzi do zakłócenia równowagi mikrobiologicznej. Gdy zmniejsza się liczebność „dobrych” bakterii kwasu mlekowego, wzrasta ryzyko rozwoju infekcji intymnych.

Emulsja prOVag® to produkt przeznaczony do codziennej higieny intymnej kobiet i dzieci, może być stosowany już od 1. roku życia. Używany regularnie zapobiega infekcjom intymnym, dzięki obecności łagodnych środków myjących skutecznie usuwa zanieczyszczenia, nie naruszając przy tym bariery ochronnej skóry.  Emulsja prOVag® łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację oraz nawilża miejsca intymne, jednocześnie eliminując nieprzyjemne zapachy.  Produkt ten korzystnie wpływa na mikroflorę pochwy, ponieważ  jako jedyny na polskim rynku zawiera metabolity bakterii kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus, które hamują rozwój patogenów, w tym grzybów z rodzaju Candida, paciorkowców oraz bakterii Escherichia coli, przy jednoczesnej promocji wzrostu „dobrych” bakterii Lactobacillus.

Dzięki obecności aloesu emulsja prOVag® wspomaga naturalne procesy regeneracyjne skóry, jednocześnie ją nawilżając.  Pantenol w połączeniu z alantoiną skutecznie łagodzi podrażnienia, a gliceryna likwiduje dyskomfort związany z suchością skóry.  Z kolei kwas mlekowy pomaga zachować fizjologiczny, kwaśny odczyn pochwy, która zapobiega namnażaniu się niekorzystnych mikroorganizmów. Emulsja prOVag® została przebadana ginekologicznie i dermatologicznie na osobach zmagających się z alergią.

Jak dbać o higienę intymną podczas wyjazdów, w szkole i pracy?

Jeżeli jednak dojdzie już do zakażenia, należy odpowiednio zareagować. Często konieczna jest wizyta u specjalisty, który stwierdzi, jaki rodzaj zakażenia pojawił się u nas lub u naszego dziecka. Ponadto powinniśmy sięgnąć po preparaty, które obniżą pH pochwy i odbudują jej naturalną mikroflorę. W takim przypadku Polskie Towarzystwo Ginekologiczne rekomenduje  stosowanie preparatu prOVag® żel, który zawiera metabolity bakterii kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus. Są to bakteriocyny, nadtlenek wodoru i kwas mlekowy, które ograniczają rozwój infekcji i chronią drogi rodne przed namnażaniem potencjalnych patogenów, w tym drożdżaków z rodzaju Candida. Przydany jest także doustny probiotyk prOVag® kapsułki. To preparat zawierający 3 żywe, starannie wyselekcjonowane  szczepy bakterii kwasu mlekowego z rodzaju Lactobacillus, które zostały dopasowane do mikroflory Polek. Produkt ten został przebadany na kobietach mieszkających w Polsce. Jest to niezwykle ważne, ponieważ probiotyki przynoszące pożądane rezultaty za granicą, w Polsce mogą w ogóle nie wykazywać efektów klinicznych.  Kapsułki prOVag® pozwalają odbudować fizjologiczną mikroflorę pochwy i zapewniają długotrwałą ochronę. Więcej informacji na temat produktów prOVag® można znaleźć na stronie internetowej www.provag.info.

Kolejnym preparatem, po który warto sięgnąć, jest inVag®. Jest to także probiotyk, ale podaje się go dopochwowo. To środek ginekologiczny mający status leku dostępnego bez recepty. Podaje się go bezpośrednio w miejsce działania, dzięki czemu stosunkowo szybko przynosi poprawę. Po produkt ten warto sięgnąć zwłaszcza przy pierwszych objawach infekcji. Zaleca się też stosowanie leku inVag® zarówno w trakcie, jak i po zakończeniu antybiotykoterapii, która prowadzi do zachwiania równowagi mikrobiologicznej w obrębie pochwy, co sprzyja rozwojowi grzybów i szkodliwych bakterii. Informacje na temat leku inVag® dostępne są na stronie internetowej http://www.invag.pl/

Tekst sponsorowany