Dlaczego udajemy kogoś innego, niż jesteśmy
Zdjęcie autorstwa Andres Ayrton z Pexels

Wiele osób na co dzień zakłada maski i nie chodzi tutaj wcale o te, które chronią nas przed groźnym wirusem. Każdego dnia wcielamy się w wiele ról, niczym zawodowi aktorzy. Dlaczego udajemy kogoś innego, niż jesteśmy?

Promowanie idealnego obrazu własnej osoby

Wiele osób codziennie promuje idealny obraz własnej osoby. Wystarczy spojrzeć na profile w mediach społecznościowych, po których można wnioskować, że każdy jest bogaty, ma pięknie urządzony dom, grzeczne dziecko i kochającego męża przynoszącego kwiaty. Prawda jest jednak taka, że wielu z nas udaje, aby poprawić swoje notowania. Chcemy sprawiać wrażenie idealnych, ponieważ inni też lansują swój perfekcjonizm. W rezultacie wzajemnie się nakręcamy i potęgujemy frustrację. W końcu wrzucenie ładnego zdjęcia do sieci to jedno, a prawdziwe życie drugie. Często zastanawiamy się, dlaczego musimy udawać kogoś innego, niż jesteśmy, a inni po prostu wiodą szczęśliwsze życie? Zapominamy o tym, że oni też w dużej mierze lansują tylko pewien wycinek, który pięknie prezentuje się na Instagramie.

Strach przed odrzucenie a promowanie idealnego wizerunku

Promowanie idealnego wizerunku własnej osoby ściśle wiąże się ze strachem przed odrzuceniem. Często tak bardzo boimy się, że gdy odsłonimy własne, niedoskonałe oblicze, to stracimy w oczach innych. Koleżanka przestanie się z nami zadawać, ktoś uzna nas za nudne, a w pracy przestaną przyznawać nam premię. Prawda jest jednak taka, że nie ma ludzi idealnych. Perfekcyjnie można wyglądać tylko na pozowanym zdjęciu na Instagramie. W rzeczywistości każdy popełnia błędy. Większość ludzi pozytywnie odbiera osoby, które stawiają na bycie sobą, nawet gdy ich wizerunek w rzeczywistości daleki jest od ideału.

Dlaczego udajemy kogoś innego, niż jesteśmy? Walka o akceptację

Walka o akceptację rozpoczyna się we wczesnych latach dzieciństwa. Wówczas chcemy, aby koledzy z podwórka nas lubili i chętnie się z nami bawili. Niestety, u wielu osób pogoń za poklaskiem, dobrym słowem i zachwytem pozostaje na zawsze.  Tacy ludzie bardziej cenią sobie komplement od obcej osoby od swobody bycia sobą. Walka o akceptację może przyjmować kuriozalne formy, wymianę zawartości szafy co sezon tylko po to, aby wyglądać modnie i być akceptowaną w swoim snobistycznym środowisku.

Utrata własnego ja

Wyrazy uznania, szacunku i pochwały są miłe, ale gdy za bardzo walczymy o poklask, przestajemy być oryginalne. Dochodzi do utraty własnego ja. A przecież to coś najcenniejszego. Na dłuższą metę nie da się udawać kogoś innego, niż jesteśmy, ponieważ przypłacimy do wypaleniem i zdrowiem psychicznym.  Warto nauczyć się żyć w zgodzie ze sobą.

Na miłość muszę zasłużyć

Niestety, wiele osób wierzy, że na miłość musi zasłużyć. Gdy przychodzimy na świat, nie zastanawiamy się nad tym, czy zachowujemy się odpowiednio. Płaczemy, gdy czegoś potrzebujemy, uśmiechamy się, gdy odczuwamy radość. Jednak czasem rodzic daje nam do zrozumienia, że akceptuje nas warunkowo. Jeśli jesteśmy grzeczni, pochwali nas i doceni. Gdy nasze zachowanie mu nie odpowiada, okaże swoje niezadowolenie. To wtłacza do głowy przekonanie, że na miłość muszę zasłużyć, zachowując się perfekcyjnie i spełniając oczekiwania innych osób.