Kiedy uczyć dziecko samodzielnego zasypiania
Zdjęcie autorstwa Lisa z Pexels

Uczenie dziecka samodzielnego zasypiania wzbudza ogromne kontrowersje. Jedni uważają, że rodzice powinni odnosić malucha do jego łóżeczka, aby nie przyzwyczajać go do spania w małżeńskim łożu. Drudzy twierdzą, że w ten sposób możemy negatywnie wpłynąć na rozwój emocjonalny swojej pociechy. Kiedy uczyć dziecko samodzielnego zasypiania?

Dziecko potrzebuje poczucia bezpieczeństwa

Aby dziecko mogło spokojnie spać, potrzebuje poczucia bezpieczeństwa. Tego nie zagwarantuje zimny chów i kładzenie płaczącego dziecka do jego łóżka. Niektórzy uważają, że to świetna metoda wychowawcza. Dziecko w końcu się wypłacze i uśnie. Rzeczywiście tak się dzieje, bo zmęczenie w pewnym momencie bierze górę. Trzeba jednak pamiętać, że w ten sposób nie zapewniamy dziecku poczucia bezpieczeństwa. Nieświadomie kształtujemy w nim jeden z pozabezpiecznych stylów przywiązania, co w przyszłości będzie utrudniało wchodzenie w relacje romantyczne. We Francji, gdzie szybka nauka samodzielnego zasypiania jest niezwykle popularna, mamy największy odsetek rozwodów.

Kiedy uczyć dziecko samodzielnego zasypiania? Nie kładź dziecka i nie odchodź, gdy ono płacze

Wielu rodziców nie ma cierpliwości do dzieci, dlatego kładzie je do łóżka i odchodzi, nawet gdy one płaczą. W ten sposób wysyłają maluchowi komunikat – nie jesteś mile widziany.  W rezultacie dziecko nie czuje się bezpiecznie, bo we wczesnym etapie rozwoju, gdy jest uzależnione od rodziców, nie może na nich liczyć.

Zasypianie z dzieckiem w jednym łóżku. Nie bój się wychowania małego terrorysty

Wiele matek boi się, że gdy pozwoli dziecku zasypiać w swoim łóżku, to wychowa małego terrorystę. W pewnym momencie młody człowiek zacznie robić to, co chce, bo rodzice na wszystko mu pozwalają. Dziecko w pewnym momencie będzie chciało spać we własnym łóżku. To stanowi jeden z naturalnych etapów jego rozwoju. Jeśli 5-latek chce spać z mamą, warto zastanowić się, czy jakaś z jego potrzeb nie pozostaje niezaspokojona. Być może dziecko się czegoś boi i trzeba to przepracować z pomocą psychologa dziecięcego.

Brak cierpliwości do dzieci

Nie każdy dorosły człowiek ma cierpliwość do dzieci. Tymczasem maluszki bardzo jej potrzebują. Często je coś boli, trzeba je usypiać itp. Jeśli nie czujesz się na to gotowy, to nie decyduj się na dziecko. Nie każda dorosła kobieta musi zachodzić w ciążę, bo tego oczekuje od niej społeczeństwo. Jeśli nie masz predyspozycji do wychowywania dzieci, to lepiej skupić się na pracy zawodowej i tym, co przynosi ci satysfakcję. Na pewno wyjdzie to wszystkim na  dobre.

Emocje rodzica przechodzą na dziecko

Na co dzień nie zastanawiamy się nad tym, jakie emocje nam towarzyszą, gdy przystępujemy do usypiania dziecka. Tymczasem są one bardzo ważne.  Jeśli jesteśmy poddenerwowane, to nasz nastrój udzieli się maluszkowi i nieprędko zmruży on oczy. Gdy jesteśmy zrelaksowane, dziecko czuje się bezpieczne i łatwiej zasypia.