spinner

Na rynku pojawiła się zabawka, która części osób z pewnością jest znana. Spinnery opanowały nie tylko dzieci, ale także dorosłych. Czym jest tajemniczy fidget spinner? Czy ta niewinna zabawka może być niebezpieczna?

Powrót zabawki z lat 90.

Okazuje się, że zabawka także może stać się obiektem pożądania i to nie tylko wśród najmłodszych. Fidget spinner, bo o niej właśnie mowa, to dość prosta zabawka, która pierwotnie została stworzona do celów terapeutycznych. Jak miała pomagać? Jej forma, która pozwala na kręcenie w dłoniach czy na płaskiej powierzchni miała na celu koncentrację uwagi oraz rozwój manualny. Spinner miał zmniejszać lęki i napięcia, szczególnie u osób z zaburzeniami psychiczno-ruchowymi, takimi jak ADHD czy autyzm. W praktyce zabawka została nie tylko pomocą pedagogiczną, ale jednym z modnych gadżetów. Autorki tego projektu nie stać było na opłacenie patentu, dlatego słuch po spinnerze zaginął aż do roku 2017, kiedy zrodziło się prawdziwe spinnerowe szaleństwo. Obecnie fidget spinner jest jednym z najpopularniejszych gadżetów, którego już brakuje w magazynach. Dostaniemy go w Polsce, a w Stanach Zjednoczonych gadżet można kupić  nawet na stacjach benzynowych, w dodatku za grosze. Właśnie zza oceanu przywędrowała do nas moda na spinnery, których w tamtejszych niektórych szkołach zabroniono przynosić uczniom, którzy zamiast na nauce, skupiali się na zabawie w trakcie lekcji.

Czym jest fidget spinner?

Fidget spinner to minimalistyczna zabawka. Składa się z czterech łożysk, które kręcą się, po wprawieniu w ruch. Zabawka działa na zasadzie żyroskopu. Bryła, czyli w tym wypadku spinner, wprawiony w ruch obrotowy kręci się, zachowując swoje położenie do osi obrotu. Ot czysta fizyka, która wykorzystywana jest m.in. w samolotach czy statkach. Na zasadzie efektu żyroskopowego działa także doskonale znany nam kompas. Spinnery dostępne na rynku mają różne kolory, są wytwarzane z plastiku lub metalu, choć najbardziej popularne są te plastikowe, z metalowymi elementami. Rodzice wierzą, że zabawka rzeczywiście pomaga w odstresowaniu, więc chętnie kupują swoim pociechom modny gadżet. W polskich sklepach brakuje spinnerów, o które klienci pytają coraz częściej. Do tej pory żadne badania naukowe nie wykazały terapeutycznych właściwości zabawki, na punkcie której oszalał cały świat.

Niebezpieczna zabawka?

Fenomen spinnerowego szaleństwa sprawił, że osoba, która opatentowała produkt z pewnością zgarnia obecnie miliony. Zeny zabawki zaczynają się od zaledwie kilku złotych. Wątpliwe jest jednak bezpieczeństwo gadżetu. Doszło bowiem do przypadków połknięcia metalowych części, co kończyło się interwencjami medycznymi. Niektóre media mają  swoją teorię na temat zabawki. Według nich to narzędzie szatana, które z pewnością będzie demonizować dzieci. Podczas kręcenia niby można zaobserwować trzy szóstki, a jak wiemy liczba 666 jest uznawana za liczbę szatana. Opinia wydaje się dość absurdalna, szczególnie, że modne Pokemony czy Hello Kitty także wielokrotnie były oskarżane za dzieła szatana. Każdy jednak wierzy w to, co chce i raczej powinien być świadomy swoich czynów. zabawkaA zabawka odpowiednio używana nie będzie stanowić żadnego zagrożenia. Ważne, by rodzice kontrolowali to, czym bawią się ich najmłodsze pociechy, bo nie trudno przez chwilę nieuwagi o niebezpieczne dla zdrowia zdarzenie.

Co z fenomenem spinnerów? Moda przeminie pewnie szybciej niż myślimy. Pojawi się nowa zabawka, a stara zostanie porzucona w kąt.

Katarzyna Antos