Przemoc domowa to często spotykany problem, o którym niewiele się mówi, ponieważ kobiety wstydzą się tego, iż jej doświadczają. Na dodatek często są zastraszane przez oprawców i uważają, że nie otrzymają z zewnątrz należytej pomocy. Przemoc domowa na wsi jednak różni się od tej, która ma miejsce w mieście. Dlaczego tak się dzieje?
Spis treści:
- Wykluczenie ofiar przemocy domowej na wsi
- Przemoc domowa na wsi jest rzadko zgłaszana policji
- Źle pojęta tradycja uświęcająca przemoc wobec kobiet
- Jak alkohol nasila agresję?
- Niezależność finansowa i anonimowość – kiedy łatwiej uwolnić się od sprawcy przemocy?
- Pomoc dla ofiar przemocy domowej
Wykluczenie ofiar przemocy domowej na wsi
Przemoc domowa na wsi przede wszystkim jest znacznie rzadziej zgłaszana organom ścigania. Dzieje się tak dlatego, że wiele pań nie wie, gdzie może szukać pomocy. Wszelkie programy pomocowe i grupy wsparcia prężnie działają w dużych miastach. Nie docierają jednak do ośrodków wiejskich. Paniom, które w nich mieszkają, często ciężko dotrzeć do miasta. Nie posiadają one zazwyczaj własnego środka transportu. Nie do każdej wioski dociera komunikacja zbiorowa. Wiele kobiet, aby dostać się do miasta, musi prosić o pomoc innych, w tym nierzadko sprawcę przemocy.
Przemoc domowa na wsi jest rzadko zgłaszana policji
Przemoc domowa to przestępstwo, które jest zgłaszane stosunkowo rzadko. Kobiety, niezależnie od miejsca zamieszkania, wstydzą się, że bije je mąż czy stały partner. Niemniej na wsi o przemocy domowej mówi się jeszcze rzadziej. Wynika to z faktu, iż mamy tutaj do czynienia z niewielką społecznością. Gdy ktoś wzywa policję, robi się zbiegowisko. Niestety, bardzo często to ofiarę traktuje się jako przedstawicielkę patologii. Cierpią na tym również jej dzieci.
Źle pojęta tradycja uświęcająca przemoc wobec kobiet
Niestety, na wsi wiele osób przywykło do przemocy domowej. Traktuje się ją jako swego rodzaju tradycję. Nierzadko babcia była bita przez dziadka, matka przez ojca, przez co młoda kobieta uważa, że ona również jest skazana na taki los. Na dodatek inni członkowie społeczności jej nie współczują i nie okazują wsparcia. Nierzadko wychodzi się ze szkodliwego założenia, że skoro mężczyzna bije kobietę lub ją poniża, to znaczy, że ta sobie zasłużyła na takie traktowanie. Facet, który stosuje przemoc wobec partnerki, w oczach niektórych mężczyzn wręcz uchodzi za bohatera. Potrafi bowiem trzymać kobietę krótko i nie pozwala sobie w kaszę dmuchać.
Jak alkohol nasila agresję?
Do tego na wsi dochodzi alkohol. Ten nasila zachowania agresywne i sprawia, że sprawca przemocy pozwala sobie na więcej. Na dodatek, gdy wytrzeźwieje, twierdzi, że niczego nie pamięta i obiecuje poprawę. Niestety, wiele kobiet nabiera się na jego przyrzeczenia. Chce wierzyć, że to tylko zły alkohol, a ich partner jest dobrym człowiekiem. Niestety, on nigdy się nie zmieni, jeśli sam tego nie zechce, a dzieje się tak niezwykle rzadko. Przemocy domowej nigdy nie należy usprawiedliwiać alkoholem.
Niezależność finansowa i anonimowość – kiedy łatwiej uwolnić się od sprawcy przemocy?
W mieście łatwiej uwolnić się od przemocy domowej. Mamy bowiem większą anonimowość, która pozwala nam zgłosić przestępstwo czy pójść na psychoterapię. Kobiety w mieście częściej też zarabiają na siebie, przez co zyskują niezależność finansową. Mogą odejść do sprawcy do wynajętego przez siebie mieszkania.
Pomoc dla ofiar przemocy domowej
Kobiety na wsi, zwłaszcza starsze, rzadziej szukają pomocy, gdy padają ofiarą przemocy domowej. Wynika to z faktu, iż wiele informacji znajduje się w internecie, do którego nie mają one swobodnego dostępu. Ten nie dotarł do wszystkich zakątków Polski. Na dodatek starsze kobiety nie zawsze potrafią się nim posługiwać i mają ku temu sposobność, gdy mąż cały czas jest w domu i bacznie je obserwuje. Warto podkreślić, że ofiarami przemocy na wsi padają kobiety z różnych środowisk. Bite oraz poniżane są te przebojowe, jak i podporządkowane. Jednym i drugim ciężko wyrwać się z tego zaklętego kręgu. W związku z tym kluczową rolę odgrywa pomoc z zewnątrz, która musi zacząć bezpośrednio docierać także do mniejszych ośrodków wiejskich.