Powrót do szkoły
Zdjęcie autorstwa Max Fischer z Pexels

Dziś 1 września, czyli termin, który dla uczniów oznacza tylko jedno – powrót do szkoły. Jedne dzieci cieszy możliwość spotkania się z kolegami. Drugie nie są zachwycone tą perspektywą, wolałyby nadal spędzać czas na zabawie. Jakie trudności rodzi powrót do szkoły?

Przejście z trybu zabawy do trybu nauki nie jest łatwe

Przez ponad 2 miesiące dzieci mogły spędzać czas wedle uznania. Nie miały większych obowiązków, co najwyżej musiały wynieść śmieci, posprzątać swój pokój czy wyprowadzić psa na spacer. Teraz sytuacja uległa zmianie. Z dnia na dzień nastąpiło przejście z trybu zabawy do nauki. Niektórzy nauczyciele nie mają litości i od razu przystępują do nauczania na pełnych obrotach. Zadają sporo zadań domowych, zapowiadają pierwsze kartkówki i klasówki. Wszystko to może rodzić w dziecku stres i sprawiać, że niechętnie wstaje ono do szkoły.  Warto zapewnić mu popołudniowy relaks oraz możliwość szczerej rozmowy. Nie krytykuj dziecka, gdy mówi, że pani z angielskiego zadała za dużo. Pamiętaj, że twoja pociecha już spędziła kilka godzin w szkole, a teraz ma dalej się uczyć.

Nauka zdalna a stacjonarna

Dzieci przywykły do nauki zdalnej. Było tu więcej miejsca na własną inwencję czy zarządzanie nauczaniem. Teraz powracają do szkolnych ławek, w których trzeba spędzić 45 minut na każdej lekcji. To bywa męczące, zwłaszcza że zdążyły przekonać się, że można uczyć się inaczej, nierzadko bardziej efektywnie.

Dojazdy do szkoły

Także dojazd do szkoły potrafi być utrapieniem dla dziecka. Jeśli musi ono wstawać o 6 rano, aby być na 8 w szkole, a potem spędza kolejną godzinę w korku, gdy wraca do domu, to warto przemyśleć zmianę placówki. Nie zawsze opłaca się posyłać pociechę do szkoły o najlepszej renomie, zwłaszcza że tego typu miejsca często mają snobistyczną atmosferę i zbyt wiele wymagają od uczniów.

Relacje z kolegami ze szkoły

Relacje z kolegami ze szkoły mogą ułatwiać powrót z wakacji, gdy są udane i przyjacielskie. Gorzej, gdy ktoś gnębi twoją pociechę, wywyższa się lub wymaga wkupienia w swoje łaski. W takiej sytuacji dziecko może mieć dosyć szkoły i chcieć jak najszybciej opuścić jej mury.

Zbyt wymagający nauczyciele

Myślisz, że twoje dziecko zachowuje się standardowo, skarżąc na zbyt wymagających nauczycieli. Uważasz, że większość uczniów tak robi, bo jest leniwych. Nie bagatelizuj problemu. Bardzo wiele osób to robi, a potem żałuje. Niewykluczone, że w szkole twojego dziecka ktoś przesadza. Nauczyciele mają swoje koniki, np. nazwy kości, z których szczegółowo odpytują, choć program nauczania nie wymaga od nich takiego nacisku na tę tematykę.

Nudne lekcje

Wiesz, dlaczego polskie dzieci nie zawsze osiągają dobre wyniki w nauce, choć są zdolne? Wszystkiemu winne są nudne lekcje. Nie każdy pedagog nadaje się do roli nauczyciela. Nie wszyscy potrafią ciekawie i przystępnie przybliżać poszczególne zagadnienia z programu nauczania.

Wysoka wrażliwość u dzieci a przebodźcowanie i problemy w nauce

Co piąte dziecko jest wysoko wrażliwe. Hałas, nadmiar informacji z różnych dziedzin nauki, nadmiar wymagań i oczekiwań – wszystko to generuje przebodźcowanie. Ośrodkowy układ nerwowy dziecka męczy się i w pewnym momencie nie jest w stanie przyswajać więcej informacji. Dziecko w szkole zaczyna się męczyć. Dobra wiadomość jest taka, że problem prawdopodobnie zniknie na studiach. Tam jest dużo bardziej spokojnie niż w szkole. Na dodatek  człowiek porusza się po ograniczonej dziedzinie, a nie skacze między wszystkimi. Tak naprawdę nie ma chyba osoby, która lubiłaby wszystkie przedmioty w szkole. Zawsze jest coś, co nas fascynuje, coś, co nawet nas ciekawi oraz coś, co niesłychanie nas nudzi i wysysa z nas energię życiową.