kobieta

Narodziny upragnionego dziecka zwykle są przedstawiane jako najpiękniejsze wydarzenie w życiu kobiety. Jednak rzeczywistość weryfikuje oczekiwania, a matki coraz bardziej otwarcie opowiadają o tym, jak naprawdę wygląda poród i pierwsze tygodnie po ciąży. Dla wielu kobiet to traumatyczne przeżycie, o którym być może chciałyby zapomnieć…

Poród – niepokój i wyczekiwanie

Kobieta w ciąży marzy tylko o jednym, by jej dziecko urodziło się zdrowe, najlepiej w terminie, albo przynajmniej w jego okolicach. Poród kilka czy kilkanaście tygodni przed planowanym terminem nie jest korzystny dla dziecka. Zdajemy sobie sprawę z tego, że niewykształcony organizm wcześniaka potrzebuje wspomagania w postaci specjalistycznej aparatury. Sam poród nie należy do przyjemnych ani łatwych wydarzeń w życiu kobiety, ale mimo wszystko, każda przyszła matka powinna czuć się w tej wyjątkowej sytuacji komfortowo. Niestety atmosfera panująca na niektórych oddziałach położniczych jest daleka od ideału. Opinie kobiet i ich wspomnienia z porodówek pokazują prawdziwe oblicze służby zdrowia i traktowania pacjentów. Nie generalizujemy, ale staramy się pokazać błędy, które być może są odpowiedzialne za depresje poporodowe i inne problemy natury psychicznej.

Traumatyczne przeżycie czy cud narodzin?

Trauma utożsamiona jest z dramatycznymi wydarzenia, a poród to przecież cud narodzin, więc należy się cieszyć. Dobre określenie – należy się cieszyć, ale jak tego dokonać, skoro położna traktuje pacjentki jak puste lale a lekarz je wyśmiewa. Dodajmy do tego sam stan szpitali, brak intymności i jakiegokolwiek komfortu. Współczesna kobieta jest oczytana i przygotowana na przyjście dziecka. Nawet debiutujące mamy potrafią zaskoczyć swoją wiedzą na temat rozwoju dziecka. Oczywiście, że nie muszą wiedzieć wszystkiego, od tego są przecież lekarze i pielęgniarki, które powinny rozwiać wszelkie wątpliwości młodej mamy. Niestety jest inaczej, ponieważ nie każda położna chętnie podpowiada matkom, jak powinny pielęgnować dziecko. Często możemy spotkać się z kpinami i brakiem szacunku, a przecież praca w służbie zdrowia wydaje się być empatycznym i szlachetnym zawodem. Kobiety wspominają poród jako traumatyczne przeżycie, dlatego, że zostały wyzbyte z wszelkich oczekiwań, które powinien zapewnić im szpital. Brak zrozumienia, empatii i wsłuchania się w potrzeby drugiej osoby – to standard polskich oddziałów położniczych. Przecież położna wie lepiej, ma doświadczenie, a pierworódka takowego kompletnie nie posiada.

Zespół Stresu Pourazowego

traumatyczne przeżycieBolesny i długi poród oraz wszelkie odczucia z tym związane, mogą przyczynić się do powstania problemów natury psychicznej. Zespół Stresu Pourazowego dotyczy także kobiet, które urodziły dziecko. Coraz częściej panie opowiadają o strachu przed kolejną ciążą i chwilach, które pamiętają z pierwszego porodu. Przez to nie chcą więcej dzieci, mają blokadę psychiczną, ponieważ przeżyły traumatyczne chwile, których nie chcą nigdy więcej powielać. Matka, która urodzi dziecko ma prawo skorzystać z pomocy psychologicznej, która jest dostępna w każdym szpitalu. Zespół Stresu Pourazowego był raczej utożsamiany z żołnierzami, ale z biegiem czasu, także poród stał się czynnikiem, mogącym go wywołać. Skumulowanie emocji może pociągnąć za sobą szereg zachowań i myśli, od których trudno samemu się uwolnić. W związku z tym kobiety powinny mieć zapewnione godne warunki podczas porodu i całego pobytu w szpitalu. Przyszła matka nie jest nikim gorszym, więc niezrozumiałe jest tak niehumanitarne traktowanie. Prawo do środków znieczulających, opieki położnej czy zaczerpnięcia informacji oraz wiedzy to tak naprawdę nie wiele, a może dużo zmienić. Przede wszystkim podejście do służby zdrowia. Pozostaje nam nadzieja, że coś zmieni się na lepsze lub poród w prywatnych klinikach, gdzie opieka wygląda zupełnie inaczej.

Katarzyna Antos