nauczanie indywidualne

Nauczanie indywidualne było bardzo ważne dla uczniów z różnymi problemami, którzy mogli opanować dany materiał, nie pozostając w tyle. Niestety było, ponieważ najprawdopodobniej już od września, zgodnie z pomysłem Ministerstwa Edukacji Narodowej, nastąpi koniec nauczania indywidualnego w szkołach. Rodzice nie kryją oburzenia. Jakie konsekwencje niesie ze sobą nowy projekt?

Nauczanie indywidualne

Każdy z uczniów jest inny. Niektórzy wymagają pomocy, ponieważ ze względu na zaburzenia psychomotoryczne i liczne schorzenia, nie są w stanie samodzielnie przebrnąć przez szkolny program nauczania. Nauczanie indywidualnie było skierowane do dzieci nadpobudliwych, z zespołem Aspergera czy dzieci autystycznych. Wizyty w szpitalu, terapie i infekcje skutkują opuszczaniem lekcji, a materiał trzeba nadrobić, by ukończyć dany etap kształcenia. Dla uczniów z zaburzeniami, przyswojenie materiału wymaga pomocy innych osób, czyli nauczycieli, który poświęcając czas temu konkretnemu dziecku, są w stanie wyjaśnić mu wszystko znacznie dokładniej, niż na lekcji z całą grupą. Decyzję dotyczącą przyznania takiej formy nauczania przyznawał dyrektor placówki szkolnej. Czas przyszły został użyty celowo, ponieważ już wkrótce nauczanie indywidualne może zniknąć ze szkół.

Brak nauczania indywidualnego w przedszkolach i szkołach

Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadziło projekty, w których mowa jest o rezygnacji z nauczania indywidualnego w przedszkole czy szkoły. Do tej pory, taka forma była zagwarantowana rodzicom. Dzieci mogły z niej korzystać nie tylko w domach, ale w placówkach, w których odbywały naukę. MEN postanowił usunąć ten ważny punkt z projektu rozporządzenia. Dzieci korzystające z nauczania indywidualnego, niektóre przedmioty miały prowadzone z nauczycielem, a podczas innych, takich jak plastyka czy wychowanie fizyczne, mogły integrować się razem z klasą. Integracja jest bowiem niezwykle ważnym elementem okresu szkolnego, szczególnie u osób z zaburzeniami psychomotorycznymi. Jednocześnie nauczanie indywidualne pozwalało na wyrównanie poziomu kształcenia i tym samym szans wśród dzieci. Uczniowie mogli w ten sposób nadrobić czy opanować materiał, co pozwalało im na ciągły rozwój i kontynuację nauki na kolejnym, wyższym poziomie. Teraz Ministerstwo chce odebrać taką szansę dzieciom. Rodzice nie kryją słów krytyki na temat wspomnianego projektu.

Co na to rodzice?

Rodzice uczniów, którzy do tej pory korzystają z nauczania indywidualnego są oburzeni. Twierdzą, że takie posunięcie rządu jest odebranie szans edukacyjnych. Pomysł rządu pozostawia wiele do życzenia. Gdy wejdzie w życie, dzieci będą musiały korzystać z nauczania w domu, co ograniczy im kontakt z rówieśnikami i szeroko pojętą integrację oraz socjalizację. Ucząc się w klasach, razem z innymi, nie będą w stanie opanować materiału, a jak wiemy, podczas lekcji z kilkunastoma nawet uczniami, nauczyciel nie jest w stanie poświęcić każdemu z nich uwagi.

Zaniepokojenie rodzice już skierowali list do Minister Anny Zalewskiej, w którym podkreślają, że w rozporządzeniu kompletnie nie wzięto pod uwagę dzieci niepełnosprawnych. Rząd mówi o zwiększaniu integracji, a sam działa w odwrotną stronę. uczniowieRodzice dzieci niepełnosprawnych obawiają się ich zamknięcia w domach. Najwyraźniej Ministerstwo zapomniało, że wszyscy uczniowie mają takie samo prawo do edukacji i wsparcia w jej procesie. Jeszcze nie wiadomo, czy projekt zostanie zatwierdzony i wdrożony. Jeśli do tego dojdzie, wejdzie w życie od nowego roku szkolnego, co z pewnością spotka się z jeszcze większą falą krytyki i być może protestów ze strony rodziców.

Katarzyna Antos