Jak umiejętnie budować bliskość z dzieckiem
Zdjęcie autorstwa Daria Obymaha z Pexels

Żyjemy w czasach silnego indywidualizmu, przez co często obawiamy się, że swoją troską i czułością uniemożliwimy dziecku wykształcenie samodzielnych zachowań. Jako odpowiedzialni rodzice sięgamy po różnego rodzaju poradniki, w których szukamy odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Czy dziecko może zasypiać z nami w łóżku? Czy powinnam często brać niemowlę na ręce? W naszym artykule podpowiadamy, jak umiejętnie budować bliskość z dzieckiem.

Spis treści:

  1. Jak umiejętnie budować bliskość z dzieckiem? Dotyk, czyli sprawdzony sposób na bliskość
  2. Czy nadmiar czułości może zaszkodzić dziecku?
  3. Czuły dotyk rodzi bezpieczny styl przywiązania
  4. Bliska relacja z rodzicem a autoregulacja emocji

Jak umiejętnie budować bliskość z dzieckiem? Dotyk, czyli sprawdzony sposób na bliskość

Badania psychologiczne dają dość jednoznaczne rezultaty. Czuły dotyk jest jednym z niezbędnych elementów w życiu dzieci i dorosłych. Bez niego czujemy się nieszczęśliwi, spada nasza odporność, a my sami popadamy w stany depresyjne.  Po II wojnie światowej psycholodzy przeprowadzili badania nad dziećmi mieszkającymi w sierocińcach. Powodem zainteresowania tą tematyką była wysoka śmiertelność pośród nich. Naukowcy zastanawiali się, co jest tego przyczyną. Początkowo obstawiano złe warunki sanitarne i niedobory składników odżywczych. Te potencjalne przyczyny zostały jednak szybko wykluczone. Okazało się, że dzieci w sierocińcach umierały, gdyż były pozbawione dotyku. Gdy go reglamentujemy swoim pociechom, wprowadzamy je w marazm, który może przekształcić się w depresję. Od tamtej pory panuje przekonanie, że dotyk ma dobroczynny wpływ na dziecko, ale też osoby dorosłe. Z tego też powodu zaleca się przekazywanie dzieci do rodzin zastępczych, zamiast gromadzenia ich w domach dziecka.

Czy nadmiar czułości może zaszkodzić dziecku?

Odpowiedź psychologów na to pytanie również jest jednoznaczna. Nie istnieje coś takiego jak nadmiar czułości. Dzieci potrzebują dotyku, przytulania, brania na ręce. Wbrew pozorom nie wychowujemy w ten sposób jednostki niezdolne do samodzielnego bytu. Naukowcy wykazali, iż czułość ze strony rodziców zachęca maluchy do eksplorowania świata i próbowania nowych rzeczy.  Dziecko czuje się wówczas pewne siebie i mile widziane na tym świecie. Nie boi się nowych kolegów, piaskownicy czy huśtawki na placu zabaw.

Czuły dotyk rodzi bezpieczny styl przywiązania

Amerykański psycholog, Bowlby, odkrył dzięki swoim badaniom różne style przywiązania. Najbardziej pożądany jest bezpieczny styl przywiązania. Wykazano, iż kształtuje się on we wczesnym okresie dzieciństwa, którego nie pamiętamy. Pozostawia jednak trwały ślad na naszej psychice i mocno rzutuje na nasze relacje międzyludzkie. Styl przywiązania kształtuje się w oparciu o relację z najbliższym opiekunem dziecka, zazwyczaj matką. Gdy jest ona czuła, troskliwa i kochająca, bierze dziecko na ręce za każdym razem, gdy płacze, czuje się ono mile widziane na tym świecie. W ten sposób rodzi się w nim też zaufanie do świata i ludzi. Co ciekawe, nawet jeśli ojciec jest alkoholikiem, to dobra relacja z matką chroni dziecko przed powstaniem pozabezpiecznego stylu przywiązania. Otrzymuje ono komunikat – jestem okej, ale nie każdy potrafi mnie docenić, znajdę jednak osoby, na które będę mogła liczyć. Czasem dobrym przykładem dla dziecka może być też akceptujący chrzestny, na którego można liczyć w każdej sytuacji.

Bliska relacja z rodzicem a autoregulacja emocji

Rodzic, który jest szczerze zainteresowany swoim dzieckiem, wychwytuje zmiany jego nastroju. Potrafi z nim porozmawiać o tym, co zaszło, wytłumaczyć mu pewne rzeczy i z zaangażowaniem wysłuchać. Rodzic może też pokazać swojemu maluchowi, jak w zdrowy sposób rozładować emocjonalne napięcie. Autoregulacja emocji jest bardzo ważna w naszym życiu. Pozwala bowiem uzyskać równowagę między emocjami, myślami a relacjami międzyludzkimi. Dzięki tej zdolności nie wybuchamy bez powodu i nie pozwalamy na to, aby zalewały nas emocje.