Dlaczego legalizacja marihuany to zły pomysł

W zeszłym tygodniu sporo mówiło się o projekcie Lewicy, który zakłada legalizację marihuany na własny użytek.  Inicjatywa ta budzi ogromne kontrowersje. Jej zwolennicy zwracają uwagę, że marihuana, podobnie jak alkohol, byłaby dostępna tylko dla osób dorosłych. Przeciwnicy obawiają się masowego wzrostu liczby osób uzależnionych. Dlaczego legalizacja marihuany to zły pomysł?

Polacy nadużywają alkoholu

Przeciwnicy legalizacji marihuany podnoszą argument, że Polacy wykazują dużą tendencję do sięgania po używki. Dość łatwo się od nich uzależniają. Jesteśmy jednym z krajów o najwyższym spożyciu wódki per capita. Alkoholizm jest niczym rak toczący polskie społeczeństwo. Z jego powodu cierpią całe rodziny. Z jednej strony pozbawia ich środków do życia, bo osoba uzależniona przeznacza wszystko na zakup kolejnej butelki wódki. Z drugiej życie z alkoholikiem jest dość mocno obciążające psychicznie. Taka osoba jest często nieobliczalna i skłonna do agresji oraz przemocy.  Istnieje spore ryzyko, że po zalegalizowaniu marihuany Polacy zaczęliby masowo sięgać po jointa. Dość łatwo uzależniliby się  od niego, co tylko spotęgowałoby problem uzależnień w naszym kraju.

Narkotyki prowadzą do nieodwracalnych zmian w mózgu

Warto pamiętać, że zarówno nadużywanie alkoholu, jak i marihuany, prowadzi do nieodwracalnych zmian w mózgu. Wpływa to naszą inteligencję, ale też umiejętność radzenia sobie z emocjami. Osobom uzależnionym często brakuje empatii oraz umiejętności okazywania innym czułości czy troski. Ponadto nałóg utrudnia zdobywanie wiedzy oraz nowych kompetencji. Długotrwałe nadużywanie alkoholu czy narkotyków, w tym marihuany, może prowadzić także do uszkodzeń w strukturach nerwowych, które wpływają negatywnie na precyzję wykonywanych ruchów.

Substancje odurzające przyczyniają się do wzrostu agresji i przemocy

Niestety, alkohol i narkotyki sprawiają, że człowiek traci nad sobą kontrolę. Może stać się agresywny i zacząć stosować przemoc wobec najbliższych członków rodziny czy znajomych. Niektórzy atakują też obcych ludzi na ulicy, kierują samochodem w stanie odurzenia i spowolnienia refleksji, lub wykonują prace na budowie. Już dziś wielu Polaków boryka się z syndromem DDA. Dorosłe dzieci alkoholików mają problemy z nawiązywaniem więzi, budowaniem związków i szeroko pojętą bliskością. Panicznie się jej boją, albo nadmiernie do niej dążą. Do tego dochodzi niska samoocena i problemy w życiu zawodowym. Legalizacja marihuany z pewnością przyczyniłaby się do wzrostu przypadków przemocy domowej oraz poważnych zaburzeń emocjonalnych wśród dzieci osób dotkniętych nałogiem.

Każde uzależnienie obciąża państwo

W Polsce legalny jest tylko alkohol, a mimo to obciążenie państwa z powodu uzależnień jest ogromne. Trzeba budować ośrodki leczenia uzależnień, osoby dotknięte alkoholizmem często mają uszkodzoną wątrobę i trzustkę, przez co wymagają fachowej pomocy medycznej. Wielu alkoholików nigdzie nie pracuje, żyje z zasiłków lub renty, które są wypłacane ze środków państwowych.  Jeśli do tego dojdzie masowe uzależnienie od marihuany, to polski system opieki zdrowotnej może tego nie wytrzymać.

Każde uzależnienie to dramat rodziny

Należy pamiętać o tym, że każde uzależnienie to dramat całej rodziny. Wystarczy tylko, że jeden z rodziców pije lub zażywa narkotyki, a życie wszystkich jej członków kręci się wokół jego nałogu. Dzieci obawiają się, czy rodzic będzie agresywny, czy pozwoli spokojnie się wyspać. Nie mogą zapraszać kolegów do domu, bo wstydzą się uzależnionego rodzica. Partner osoby uzależnionej często musi go kryć przed innymi. Przyprowadzać nietrzeźwego do domu, usprawiedliwiać go w pracy czy przed resztą rodziny. To szalenie obciąża psychicznie.