Czego lepiej nie kupować w second handzie

Obecnie second handy cieszą się sporym zainteresowaniem. Pozwalają znaleźć perełki za grosze, na dodatek stanowią ekologiczne rozwiązanie. Używane ubrania nie lądują na wysypisku śmieci, lecz zyskują nowe życie. Podpowiadamy, czego lepiej nie kupować w second handzie.

Bielizna

Choć w second handach można znaleźć sporo bielizny, lepiej jej nie kupować. To jednak część garderoby, która ma bezpośredni kontakt z naszymi miejscami intymnymi. Nigdy nie wiesz, z czym borykał się poprzedni właściciel danej bielizny. Może miał jakieś infekcje intymne, którymi możesz się zarazić, nosząc po nim bieliznę. O ile jeszcze staniki z metką są okej, nie były dłużej noszone, wystarczy je wyprać, nie mają porozciąganych ramiączek i nie są za luźne w obwodzie, o tyle majtki kupuj zawsze nowe.

Stroje kąpielowe

Podobnie jak bielizna mają bezpośredni kontakt z naszymi miejscami intymnymi. Używane majtki mogą nam przysporzyć nie lada problemów i zakończyć się częstymi wizytami w gabinecie ginekologa.  Natomiast staniki, czyli góra od bikini, często są porozciągane w obwodzie i w ramiączkach. W rezultacie biustonosz nie będzie dobrze leżał.

Buty

Niestety, grzybica paznokci czy stóp to wcale nie jest tak rzadko spotykana przypadłość. Do tego dodajmy fakt, że nowe buty często lubią obcierać i nigdy nie wiesz, czy ktoś ich przed tobą nie zakrwawił. To nie jest zbyt higieniczne rozwiązanie. Sukienkę zawsze wypierzesz w pralce, ale ze szpilkami tego nie zrobisz.

Body

Dół body ma bezpośredni kontakt z naszymi miejscami intymnymi. Jeśli poprzednia właścicielka chorowała na infekcje intymne, te mogą przenieść się także na ciebie, chyba że wygotujesz body, ale wtedy straci ono kolor, ulegnie skurczeniu i przestanie prezentować się estetycznie.

Kolczyki

Biżuteria jest dostępna w second handach, ale warto zachować zdrowy rozsądek. Możesz kupić naszyjnik czy bransoletkę, ale kolczyki lepiej sobie darować, bo komuś podczas ich noszenia mogła lecieć krew, mogły ropieć dziurki, a ty nie masz w domu sterylizatora, aby pozbyć się mikroorganizmów potencjalnie chorobotwórczych.