Błędne przekonania młodych matek dotyczące zdrowia dziecka

Przez lata panowało przekonanie, że trzeba mocno dbać o higienę dziecka, aby ono cieszyło się zdrowiem. Czas jednak zweryfikował to fałszywe przekonanie. Okazało się, że nadmierna higienizacja nie jest dobra dla zdrowia maluszka, bowiem prowadzi do alergii. Jednak teraz pojawił się problem w drugą stronę. Przedstawiamy błędne przekonania młodych matek dotyczące zdrowia dziecka.

Moje dziecko ma katar i chore gardło przez ząbkowanie

Wiele matek z niewiadomych powodów katar, chore gardło i duszący kaszel u maluszka przypisuje ząbkowaniu. Traktuje ten problem jako naturalną reakcję fizjologiczną. Tymczasem kaszel, katar i obrzęk gardła nijak się mają do ząbkowania. Zazwyczaj świadczą o infekcji, mogą też dowodzić alergii na jakiś czynnik, z którym styka się maluszek. Z takimi objawami lepiej udać się do lekarza, aby ten ocenił fachowym okiem, co dolega dziecku. Nie należy go kaszlącego i zakatarzonego odsyłać do żłobka czy przedszkola, ponieważ może zarazić inne dzieci.

Antybiotyk zaszkodzi mojemu dziecku

Owszem, przyjmowanie antybiotyku na zwykły katar, gdy nic nie świadczy o infekcji bakteryjnej, to czysta głupota. Po pierwsze, antybiotyk wyjaławia przewód pokarmowy maluszka i tym samym pozbawia go naturalnej bariery ochronnej. Po drugie, nadużywanie antybiotyków przyczynia się powstawania opornych szczepów bakterii, na które później brakuje skutecznego leku. Jeśli jednak lekarz zauważa, że dziecko ma typowe objawy anginy o podłożu bakteryjnym, to nic za wyjątkiem antybiotyku mu nie pomoże. Wówczas trzeba podać maluszkowi stosowny lek.

Moje dziecko musi nabierać odporności, więc zabiorę je do chorego kolegi

Ospa party to kolejny nieodpowiedzialny pomysł niektórych rodziców.  Specjalne umawianie swoich pociech z chorymi na ospę, odrę, różyczkę czy świnkę może zakończyć się tragedią. Po to mamy przebadane szczepionki, aby w bezpieczny sposób uodpornić maluchy na groźne choroby.

Moje dziecku nie zachoruje na koronawirusa, niech bawi się z innymi

Kolejnym błędnym przekonaniem, do którego w znacznej mierze przyczyniły się media, jest to, że dzieci nie chorują na koronawirusa, więc mogą bawić się z innymi. Tymczasem podejrzewa się, że wzrost zachorowań na zapalenie mięśnia sercowego może mieć związek z zakażeniem przez maluchy koronawirusem.

Moje dziecko nabiera odporności, raczkując po chodniku

Owszem, nie należy dziecka trzymać pod kloszem i zabraniać mu zabaw w piasku czy na huśtawce, oczywiście gdy zakończy się epidemia koronawirusa, ale kładzenie dziecka na brudnym chodniku, aby raczkowało, jest nieodpowiedzialne. Wiele osób pluje na chodnik, robią to także chorzy na gruźlicę, koronawirusa etc. To jedno z najbrudniejszych miejsc, gdzie maluch może zarazić się licznymi chorobami, które wcale nie są takie niegroźne.