Uczulenie przez prymulkę

Moda na prymulkę trwa od lat – to jeden z najbardziej ozdobnych, kolorowych i najtańszych kwiatów doniczkowych, dostępny w wielu marketach. Reakcje alergiczne występują szczególnie w Europie, także w Polsce, gdzie prymulka pokojowa jest najbardziej popularna i kupowana ze względu na długi okres kwitnienia.

Na alergię kontaktową cierpią głównie kobiety – wśród alergików jest 90% pań i 10% mężczyzn. Być może dlatego, że częściej zajmują się hodowlą kwiatów – prymule często wysiewa się w doniczkach i uprawia na oknach od nasionka.

Alergia na tę roślinę utrzymuje się aż 20 lat od przerwania kontaktu z rośliną. Najsilniej alergizuje latem, a najsłabiej zimą, choć uczulić można się przez cały rok.

Kiedy alergenów jest najwięcej?

Im cieplej ma roślina, np. latem, gdy stoi na stanowisku słonecznym, a dodatkowo ma w podłożu azot tym silniejszą alergię wywołuje. Co ciekawe – częste podlewanie wodą zmniejsza te niekorzystne dla naszych organizmów właściwości.

Uczulają kolce prymulki – ale nie te widoczne gołym okiem, ale najmniejsze, dostrzegalne pod lupą. Zawierają bowiem alergen, który po kontakcie ze skórą wydziela drobne kropelki – tych kolców najwięcej jest w młodych roślinach, szczególnie na płatkach kwiatów, pręcikach, ale tez liściach i łodygach.
Usuwanie zwiędłych kwiatów powoduje reakcje skórne – wykwity na dłoniach.

Nie tylko u hodowców

Uczulenie przez prymulkęBardzo sporadycznie reakcje uczuleniowe mogą wystąpić u stolarzy pracujących z drewnem egzotycznym, u osób stykających się w krajach śródziemnomorskich z jeżowcami (spożywanymi jako frutti di mare).

W warunkach domowych alergeny prymuli łączą się z kurzem, na którym osiadają, dlatego przez kurz mogą uczulać także tych, którzy nie dotykali samej rośliny, podobnie – przez dotknięcie dłoni hodowcy.

Na skórze mogą wówczas wystąpić zmiany wysiękowe, grudki, pęcherzyki lub rumień. Alergię można przenieść dłońmi na skórę twarzy, szyi i karku i na uszy – wtedy objawy w/w wystąpią także tam.
(MC)

Czytaj więcej o alergenach kontaktowych w publikacji Wyd. Medycyna Praktyczna „Alergeny” E. Rudzkiego