Tylko dla wytrwałych
Osoby na restrykcyjnych dietach bazujących przez 6 tygodni wyłącznie na sokach i duszonych warzywach odczuwają osłabienie, ból głowy i głód. Do krwi uwalniają się rozpuszczalne w tłuszczu toksyny – pestycydy i leki, ale jeśli uda się przetrwać ten okres to po 3 dniach powyższe dolegliwości powinny ustąpić.
Poprawi się sen, nastrój, wrócą siły psychiczne i fizyczne, zmniejszą bóle wieńcowe czy stawowe, stopy staną się cieplejsze – poprawi się krążenie i ustąpią ewentualne obrzęki.
Nie tylko dla aktywnych
Wszyscy znużeni i wyczerpani powinni wyrobić w sobie nawyk sięgania po naturalny zastrzyk energii – właśnie soki owocowo-warzywne własnej kompozycji. Zwiększając spożycie warzyw i owoców można zapobiegać 19% nowotworów układu trawiennego, 31% choroby niedokrwiennej serca i 11% zawałów.
Jak przyjmować soki, by korzyści były największe?
Jedynie pijąc powoli, małymi łyczkami – inaczej nie spowodujemy odwodnienia organizmu. Pijąc na czczo – np. 30 min. przed jedzeniem i 3 godziny po jedzeniu ich przyswajanie rozpocznie się już w jamie ustnej, by po 20 min. dotrzeć do krwi i wszystkich komórek w organizmie.
1 szklanka soku dziennie (z marchwi, 1/4 selera, buraka, kilku liści kapusty) dostarcza prawie wszystkich składników odżywczych.
Jeśli jednak soki traktujemy leczniczo należy pić do 1 litra dziennie, zaczynając od pół szklanki i soków rozcieńczonych z wodą po 5 szklanek i stopniowo coraz bardziej ograniczając rozcieńczanie, by po 8-9 dniach całkiem z niego zrezygnować.
Powinniśmy tak dobierać soki, by przede wszystkim nam smakowały – tylko wtedy zachęcimy się do regularnego ich spożywania, zaczynając od wyboru optymalnej bazy np. soku z marchwi. Efekt powinien być widoczny po 2 miesiącach, lecz kuracji sokami nie należy przerywać przez 3 miesiące, przez pozostałe wspomagając się szklanką soku z warzyw i owoców sezonowych np. cytrusów.
Nie należy się obawiać o przedawkowanie biopierwiastków i witamin – organizm wydali sam ich nadmiar.
(AZ)
